Rynek naftowy zaufał eksporterom z OPEC
Dwa dni przed nadzwyczajnym spotkaniem przedstawicieli OPEC na rynku naftowym notowano dalszy spadek wartości ropy. Na londyńskiej IPE cena baryłki tego surowca spadła o 35 centów, do 28 USD. W trakcie sesji notowano obniżkę nawet o 57 centów (2 proc.).
Do wyprzedaży kontraktów na ropę skłoniła inwestorów wypowiedź prezydenta
OPEC Alego Rodrigueza, który stwierdził w Wiedniu, że jeśli będzie to konieczne,
organizacja poprze decyzję o podwyższeniu produkcji ropy, aby ustabilizować jej
cenę. Dodał jednak, że obecne wysokie notowania ropy są skutkiem działań
spekulacyjnych i niedostatku paliwa na rynku amerykańskim. To nie jest problem
wielkości dostaw - podkreślił Rodriguez. Szkodzenie największym odbiorcom ropy
nie leży w niczyim interesie. Rodriguez spodziewa się, że wszystkie sporne kwestie
dotyczące produkcji ropy w III kwartale zostaną rozwiązane podczas środkowego
spotkania ministrów OPEC. Już od wczoraj do Wiednia przybywają delegaci
państw eksportujących ropę naftową.
Podwyższeniu produkcji nadal sprzeciwia się Irak. Dlatego iracki minister ds.
sektora naftowego Muhammad Raszid nie weźmie udziału w wiedeńskim szczycie.
Do Wiednia nie przyjedzie również rosyjski minister energii Aleksander Gawrin.
Rosja, eksportująca dziennie około 6 mln baryłek ropy, planowała uczestniczyć w
szczycie w charakterze obserwatora, jednak jak podało wczoraj ministerstwo
energii, nie została tam zaproszona.
Większość analityków jest zdania, że 21 czerwca OPEC podwyższy produkcję o
500 mln baryłek dziennie. Niektórzy stawiają nawet na milion baryłek.