Rynki krajowe - tydzień podsumowanie

Wg opublikowanych przez GUS danych ceny żywności wzrosły o 0,6% m/m w I połowie stycznia oraz o 0,5% m/m w II połowie stycznia.

Wg opublikowanych  przez  GUS  danych  ceny  żywności  wzrosły o 0,6%
m/m w I połowie stycznia oraz o 0,5% m/m w II połowie stycznia.

Wg opublikowanych przez GUS danych ceny żywności wzrosły o 0,6%

m/m w I połowie stycznia oraz o 0,5% m/m w II połowie stycznia. Największy

wzrost odnotowano w kategorii .warzywa. (odpowiednio o 5,9% oraz 4,6% m/m)

oraz .mleko, sery i jaja. (o 0,7% m/m oraz o 0,6% m/m). Ministerstwo Finansów w

swoim komunikacie po publikacji danych nt. cen żywności podało, iż oczekuje, że

styczniowy wskaźnik inflacji wyniesie 0,5% r/r.

Opublikowane dane są zgodne z naszymi prognozami (0,7% m/m w I poł. stycznia

Reklama

i 0,6% m/m w II poł. stycznia) oraz średnimi oczekiwaniami rynkowymi (wg ankiety

S&P 0,6% m/m w I i II poł. miesiąca). Bazując na powyższych danych

prognozujemy, że w styczniu roczny wskaźnik inflacji spadnie do poziomu 0,5%,

wobec 0,8% r/r w grudniu. Niskiej dynamice cen sprzyjać będzie utrzymująca się

nadpodaż na rynku żywności (szczególnie mięsa), brak presji popytowej oraz silny

poziom kursu złotego w listopadzie i grudniu ub.r. Równocześnie w kierunku

wzrostu inflacji działać będzie odnotowany w styczniu wzrost cen paliw do

prywatnych środków transportu (o ok. 2,0% m/m), będący efektem rosnących cen

ropy naftowej i paliw na rynkach światowych. W następnych miesiącach

oczekujemy utrzymywania się wskaźnika inflacji na poziomie ok. 0,5% r/r do

kwietnia włącznie (chociaż nie można wykluczyć, że przy wyjątkowo korzystnej

sytuacji na rynku żywności indeks CPI może spaść do ok. 0,0% r/r). Z kolei w maju

spodziewamy się wzrostu inflacji na skutek efektu niskiej bazy odniesienia - w

analogicznym okresie ub.r. odnotowano znaczne spadki cen żywności. Słaba

tendencja wzrostowa utrzyma się do końca roku, a roczny wskaźnik inflacji

wzrośnie do około 2,3% r/r w grudniu, pozostając tym samym w dolnej granicy

wyznaczonego przez RPP celu inflacyjnego. Sądzimy, że niski poziom inflacji w

najbliższych miesiącach, przy jednoczesnym braku zagrożenia istotnym odbiciem

inflacji do końca roku skłoni RPP do dalszych obniżek stóp procentowych.

Najbliższej obniżki o 25 pkt. baz oczekujemy na najbliższym lutowym posiedzeniu

RPP.

 Według członka RPP, D. Rosatiego, tempo wzrostu gospodarczego w

2003 roku wyniesie 3,0-3,5%, a inflacja na koniec roku ukształtuje się na

poziomie 2,0-2,5% r/r. Zdaniem prof. Rosatiego, przy takim poziomie inflacji

dalsze redukcje stóp procentowych są prawdopodobne. Nawiązując do

konieczności przeprowadzenia reform finansów publicznych członek RPP

stwierdził, że powinny one być przeprowadzone już w 2002 roku, gdyż obawa o

wzrost niezadowolenia społecznego przed referendum unijnym może przyczynić

się do ich dalszego opóźnienia. Prof. Rosati zapowiedział, że do końca lutego

RPP zakończy prace nad nową, średnioterminową strategią polityki

pieniężnej. Strategia będzie obowiązywać od 2004 roku, a więc będzie dotyczyć

działań podejmowanych przez Radę Polityki Pieniężnej w nowym składzie.

Równocześnie odnosząc się do kwestii ustalenia nowego celu inflacyjnego członek

RPP dodał, że: "Chcemy mieć cel ciągły więc możemy powiedzieć na przykład, że

inflacja powinna być na poziomie 2,5% plus/minus jeden procent. Ale będziemy to

monitorować co miesiąc. (cytat za agencją Reuters).

Zgadzamy się z prof. Rosatim, że w dalszym ciągu istnieje przestrzeń do

rozluźniania polityki pieniężnej i oczekujemy, że do końca roku stopy NBP zostaną

obniżone o 100 pkt. bazowych. Z kolei, sugerowane przez członka RPP,

wyznaczenie nowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5% +/- 1 pkt. proc.

pozostawałoby w zgodzie z kryterium inflacyjnym z Maastricht, pozwalając

jednocześnie na nieuniknione wahania stopy inflacji. Trudno ocenić co członek

RPP miał na myśli mówiąc o .ciągłym. celu inflacyjnym. Jeżeli zapowiedziany .cel

ciągły. będzie oznaczał próbę stabilizacji inflacji w odpowiednim przedziale przez

cały rok, a nie tylko na koniec roku, pozwoli to ustabilizować oczekiwania inflacyjne

na niskim poziomie. Jednocześnie należy podkreślić, że tego typu polityka może

być skuteczna w przypadku dysponowania przez władze monetarne strukturalnym

modelem gospodarki o dobrych własnościach prognostycznych w horyzoncie

dwuletnim, co w przypadku Polski może stanowić poważną przeszkodę w realizacji

celu inflacyjnego. Szczegóły nt. nowej, średniookresowej strategii polityki

pieniężnej zostaną prawdopodobnie podane pod koniec lutego lub w marcu br.

Wg agencji PAP, po opublikowaniu danych nt. cen żywności w styczniu,

pragnący zachować anonimowość jeden z członków RPP przyznał, że Rada

może rozważyć obniżenie celu inflacyjnego na 2003 rok z ustalonego na

poziomie 2,0-4,0% r/r (na koniec grudnia). Dodał także, że powinno to być zrobione w I poł. roku, chociaż nie

przewiduje tego porządek obrad posiedzenia w lutym.

Jeżeli doszłoby do zmiany celu krótkookresowego, byłaby to już druga z rzędu taka zmiana. Przypomnijmy, że celu

inflacyjnego na 2002 r. nie udało się zrealizować (roczny indeks inflacji spadł w grudniu do poziomu 0,8% r/r), pomimo iż

RPP dokonała jego korekty w czerwcu ub. r. do poziomu 2%-4% r/r (z 4% - 6%). Uważamy, że częste zmiany celu

inflacyjnego (swego rodzaju .kotwicy. w strategii bezpośredniego celu inflacyjnego stosowanej przez RPP) nie służą

budowaniu wiarygodności działań władz monetarnych. Jednocześnie obniżenie celu może sugerować, że Rada Polityki

Pieniężnej może być mniej skłonna do dalszych redukcji stóp procentowych. Jednakże w związku ze znacznymi

opóźnieniami między zmianami stóp, a reakcją inflacji (ok. dwóch lat) bieżące decyzje RPP nie będą miały istotnego

wpływu dla realizacji celu krótkookresowego. Dlatego uważamy, że pod wpływem bieżących danych nt. inflacji i

niekorzystnej sytuacji gospodarczej za granicą, nawet pomimo ewentualnego obniżenia krótkookresowego celu

inflacyjnego na 2003 r., RPP w najbliższych miesiącach będzie obniżała stopy procentowe w skali 100 pkt. baz. do

końca roku. Nie wykluczamy jednak ewentualnego rozciągnięcia tych obniżek w czasie dgyby zmiana celu inflacyjnego

na br. faktycznie nastąpiła.

 Wiceprezes NBP, A.Bratkowski, w wywiadzie radiowym stwierdził, że "stopy procentowe są właściwe i

odpowiadają sytuacji gospodarczej, którą mamy w tej chwili. Wzrost gospodarczy był w tym roku (2002) nieco

szybszy niż w zeszłym (2001). Mamy do czynienia z przyspieszeniem rozwoju gospodarczego przy niskiej

inflacji" (cytat za agencją Reuters). Wiceprezes dodał również, że sprowadzenie inflacji do niskiego poziomu było celem

NBP i zdaniem wiceprezesa Bratkowskiego nie ma powodów, by twierdzić, że ta polityka była niewłaściwa.

Naszym zdaniem (por. powyżej) poziom stóp procentowych niższy o 100 pkt. bazowych od obecnego nie stwarzałby

zagrożenia dla stabilizacji inflacji na niskim poziomie. Ponadto chociaż sprowadzenie inflacji do niskiego poziomu było

celem NBP i zakończyło się sukcesem, należy pamiętać, że władzom monetarnym nie udało się .trafić. w wyznaczony w

połowie ub.r. cel inflacyjny, a prognozy inflacji na rok bieżący wskazują, że roczny wskaźnik CPI osiągnie w grudniu 2003

roku poziom zbliżony do dolnej granicy celu średniookresowego (tzn. 2,0% r/r). Powyższy czynnik, a także spowolnienie

gospodarcze w strefie euro, które może ograniczać tempo wzrostu w Polsce, będą sprzyjać dalszemu rozluźnianiu

polityki pieniężnej.

 Według ministra finansów Grzegorza Kołodki w chwili obecnej w Polsce wciąż istnieje przestrzeń do

obniżania stóp procentowych nawet o 300 pkt. bazowych. Minister uważa, że inflacja spadła w styczniu do 0,5% r/r,

a w następnych miesiącach utrzyma się poniżej poziomu 1,0%, co sprawia, że stopy realne pozostają na wysokim

poziomie. Ponadto według ministra finansów gospodarka w chwili obecnej rozwija się w tempie 2,5% r/r, a dalszy wzrost

eksportu będzie uzależniony od kształtowania się kursu złotego. Podobnego zdania jest minister gospodarki, pracy i

polityki socjalnej, J.Hausner, który uważa, że obecnie obserwowane symptomy ożywienia nie są trwałe, a na

przeszkodzie ożywieniu stoi silny poziom kursu złotego. Natomiast rzecznik prasowy resortu finansów, J.Skowroński,

zapowiedział, że ministerstwo nie będzie informować o sposobie w jaki przeprowadzane będą operacje na rynku

walutowym.

Wypowiedzi ministrów G. Kołodki i J. Hausnera są niejako ripostami na wypowiedzi przedstawicieli NBP i RPP, którzy

sugerowali, że przestrzeń dla dalszych redukcji stóp procentowych jest już wyczerpana. Oczekujemy, że wraz z dalszym

umacnianiem się złotego wobec euro i dolara wypowiedzi przedstawicieli rządu będą się nasilać, co może wprowadzać

niepewność na roku walutowym.

 Ministerstwo Finansów poinformowało, że obniżyło prognozę deficytu budżetowego na 2003 rok do 4,7%

PKB z wcześniej zakładanych 4,9%. Przyczyniły się do tego zmiany w metodologii obliczania PKB przez Główny

Urząd Statystyczny. Ministerstwo poinformowało, że deficyt budżetowy na poziomie 4,9% PKB, licząc według polskich

standardów, odpowiada poziomowi 3,9% PKB, liczonemu według unijnych standardów ESA-95.

Zmiany w metodyce obliczania PKB metodyki miały na celu dostosowanie ich do standardów Unii Europejskiej, w wyniku

czego wartość nominalna PKB w 2001 r. wyniosła 749 mld zł, wobec 721 mld wg .starej. metodyki. Mimo, że korekta

prognozy ma charakter wyłącznie statystyczny, ułatwi ona spełnienie kryterium budżetowego z Maastricht.

 Europejski Bank Centralny pracuje nad zmianą zasad funkcjonowania mechanizmu ERM II. Rozważane

zmiany mają na celu dostosowanie systemu do wstąpienia nowych krajów do strefy euro i związanej z tym możliwości

ataków spekulacyjnych na krajowe waluty nowych członków UE. Dotychczas nie zostały podane szczegóły na temat

kierunku reform mechanizmu ERM II.

Naszym zdaniem proponowane zmiany będą koncentrowały się przede wszystkim na wzmocnieniu wiarygodności

ewentualnych działań banków narodowych w celu obrony walut krajowych przed atakami spekulacyjnymi - mogą one

polegać np. na zwiększeniu oferowanej lub deklarowanej pomocy ze strony EBC. Sądzimy jednak, że pomimo dążeń

banków narodowych do skrócenia terminu obowiązkowego pobytu w ERM II przedstawiciele EBC będą

najprawdopodobniej niechętni takim rozwiązaniom - w swoich wcześniejszych wypowiedziach sugerowali oni, że kraje,

które nie osiągnęły odpowiednio wysokiego stopnia rozwoju gospodarczego nie powinny spieszyć się z akcesją do strefy

euro. I właśnie zmiany te mogą być próbą takiej korekty uregulowań ERM II, by nie był on traktowany przez kandydatów

jako dwuletnia .poczekalnia. do strefy euro, narażająca waluty kandydatów na ataki spekulacyjne inwestorów, lecz jako

system umożliwiający realną i nominalną konwergencję warunków gospodarczych nowych członków UE zmierzających

do strefy euro.

Analitycy PKO BP

PKO Bank Polski S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »