Rynki sprawdzają Hiszpanię

Oprocentowanie hiszpańskich 10-letnich obligacji przekroczyło 7%. To najwięcej od wprowadzenia euro. Przekroczenie granicy 7% oznacza, że koszty spłaty długu przekraczają możliwości budżetowe.

Oprocentowanie hiszpańskich 10-letnich obligacji przekroczyło 7%. To najwięcej od wprowadzenia euro. Przekroczenie granicy 7% oznacza, że koszty spłaty długu przekraczają możliwości budżetowe.

Zdaniem ekspertów, rynki finansowe sprawiają, że Hiszpania zbliża się teraz do grupy krajów z Eurolandu, w których konieczne było międzynarodowe wsparcie. Ekonomiści twierdzą, że 7-procentowe oprocentowanie 10-letnich obligacji jest górną granicą, jaką może wytrzymać zadłużony kraj z walutą euro. Po przekroczeniu tej granicy konieczna była interwencja Eurolandu i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Irlandii, Grecji i Portugalii.

Dziś tę granicę przekroczyły hiszpańskie obligacje. Zdaniem ekspertów, wzrost odsetek nie wynika z pogorszenia sytuacji kraju, ale z faktu, że Europejski Bank Centralny skoncentrował swoją pomoc tylko na Włoszech, których obligacje jeszcze bardziej spadły na wartości. Ekonomiści przypominają, że bardziej od Hiszpanii zadłużone są Niemcy. Na razie na spadek wartości obligacji nie zareagowała madrycka giełda. Od rana ceny akcji spadły niespełna o jeden procent.

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »