- Ja się obawiam rosyjskich wpływów. Uważam, że jeżeli w Polsce ktoś chce zdestabilizować scenę polityczną, to Rosjanie i robią to premedytacją. Wojna z Rosją w cyberprzestrzeni trwa i to nie jest wojna na miękko, to jest wojna na twardo, gdzie idzie gruba kasa - powiedział Krzysztof Gawkowski. Dopytywany o szczegóły wyjaśnił, że Polakom oferowane jest po 3-4 tys. euro za to, "że będą włączeni w jakąś dezinformację, wywoływanie emocji". - Wiemy już, że to ogłoszenia są przeglądane - dodał.
Gawkowski o unijnym akcie o usługach cyfrowych. Co będzie dezinformacją?
Jeden ze słuchaczy zapytał wicepremiera o unijny akt o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA). - Czy po jego implementacji będzie można publikować zachęty np. do wyjścia z NATO lub do nieposłuszeństwa obywatelskiego - doprecyzowano. - Unijny akt o usługach cyfrowych to jest prawo, które ma doprowadzić do tego, że nie sama platforma będzie decydowała o tym, co jest dezinformacją, a co nie. (...) Jeżeli ktoś napisze i zachęci, że coś mu się nie podoba, to nikt nie będzie tego ścigał. Dezinformacją byłoby np. informowanie, że wojska NATO idą atakować Polskę, będzie 3-cia wojna światowa - wyjaśnił wicepremier.
- Jeżeli ktoś mówi, że mu się szczepionka nie podoba, (...) to nikt tego nie będzie zdejmował. Natomiast jeżeli ktoś będzie pisał nieprawdę, np. że leki są nieprawdziwe, że to nie działa, że może się zarazić chorobą, to to są nieprawdy - dodał Krzysztof Gawkowski.
Wicepremier Gawkowski o DeepSeek
Zapytany o rekonstrukcję rządu, Krzysztof Gawkowski przyznał, że "zawsze po czasie pewnego przesilenia wyborczego (...) przychodzi okres podsumowania". - Nie jest to nic nadzwyczajnego. (...) Mówię o przeglądzie programowym, niektóre rzeczy przyspieszyły, inne idą pewnie za wolno - wyjaśnił.
Na koniec rozmowy prowadzący program zapytał o to, czy polski rząd zakaże korzystania z DeepSeek w instytucjach rządowych, tak jak zrobiły to Włochy, Tajwan i Australia. PAP przypomina, że chatbot oraz inne usługi oferowane przez DeepSeek zostały udostępnione pod koniec stycznia przez firmy z Chin. Urząd Ochrony Danych Osobowych ostrzegał, że dane użytkowników mogą być przechowywane w Chinach, w związku z czym rząd chiński może mieć do nich dostęp.
Jakie zdanie na ten temat ma Krzysztof Gawkowski? - Dzisiaj nie planujemy zamrożenia, wyłączenia różnego rodzaju usług wspomagających albo tych, które dotyczą sztucznej inteligencji. Przeglądy prowadzimy, ale jak będą zagrożenia, to będziemy o tym rozmawiali. Dzisiaj na pewno nie rozpoczynamy w tej sprawie żadnych negocjacji ani procesów - podsumował wicepremier.