Rząd już nie zdąży nadrobić zaległości

Przygotowane w ministerstwach ustawy wciąż tkwią w uzgodnieniach resortowych. Plan uchwalenia 200 ustaw w tym półroczu nie zostanie wykonany. Brak zmian w prawie gospodarczym to największa legislacyjna porażka rządu.

W listopadzie do Sejmu trafiło 12 projektów ustaw zapowiadanych przez rząd. Najważniejszym jest nowelizacja prawa budowlanego oraz nowelizacja kodeksu postępowania karnego. Pierwszy ma podnieść bezpieczeństwo obiektów budowlanych oraz wzmocnić organizację nadzoru budowlanego. Zmiany w procedurze karnej przewidują możliwość wydłużenia tymczasowego aresztowania. Takie rozwiązanie pozwoli w nadzwyczajnych sytuacjach zebrać niezbędne dowody oskarżenia i zakończyć postępowanie przygotowawcze.

Kilkanaście ważnych projektów ustaw, które próbuje przeprowadzić rząd, wciąż tkwi w komisjach sejmowych. Spośród 200 ustaw, które rząd zapowiadał na to półrocze, część przekroczyła dopiero próg uzgodnień resortowych.

Co utknęło w Sejmie

Od początku obecnej kadencji do Sejmu trafiło 211 rządowych projektów ustaw. Część z nich nie była uwzględniona w planach rządu. Wynikały one bowiem z bieżących potrzeb legislacyjnych.

Z zapowiadanych w rządowym planie legislacyjnym projektów w Sejmie znalazły się propozycje do ustawy o licencji syndyka. Rząd zakłada w nim rozwiązania, na które nie chcą przystać zainteresowani. Jest to związane ze zmniejszeniem wynagrodzenia syndyków oraz z wprowadzeniem licencji do wykonywania zawodu. Trzeba liczyć się z tym, że prace nad tymi zmianami mogą się przeciągać.

Kolejnym istotnym rządowym projektem jest nowelizacja prawa ustroju sądów powszechnych. Przewiduje on m.in. zmiany w zakresie procedury uzyskiwania zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej czy też większy wpływ ministra sprawiedliwości na wybór prezesów sądów.

W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy o postępowaniu dyscyplinarnym wobec osób wykonujących zawody prawnicze. Zakłada on, że odpowiedzialność dyscyplinarna powinna opierać się na zasadzie rozpatrywania spraw dyscyplinarnych przez niezawisłe sądy dyscyplinarne. W pierwszej instancji ma to być sąd powszechny, w drugiej - Sąd Najwyższy.

Reklama

METODA LICZENIA INDEKSU: Ustawy podpisane przez prezydenta otrzymują 100 proc. Projekty, które znajdują się w uzgodnieniach międzyresortowych, dostają 10 proc. Każdy kolejny etap zaawansowania prac to dodatkowe 10 proc.


Spory o komornicze rewiry

Rząd zapowiadał zmiany w prawie gospodarczym, ale na razie nie zostało zrobione nic. Jeszcze w zeszłorocznej kampanii były zapowiadane zmiany w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Po wyborach rząd podtrzymywał obietnice, ale na tym się skończyło. Projekt nowelizacji ustawy utknął w uzgodnieniach międzyresortowych.

Kilka razy miał już trafić pod obrady Rady Ministrów, ale jak dotąd nie został rozpatrzony z powodu ciągłych uwag do rządowych propozycji. Przedsiębiorcy ciągle czekają na te zmiany, a otrzymują jedynie odłożenie wejścia w życie tzw. jednego okienka, co regulują zmienione przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej.

To samo dotyczy projektu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Najpierw przez długi czas nic się nie robiło, aby w połowie września powstał projekt, który chwilę później został zastąpiony następnym. Ten z kolei utknął w uzgodnieniach międzyresortowych.

W ostatnim czasie emocje wzbudza przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji ustawy o komornikach sądowych. Propozycje zostały przyjęte przez rząd, ale przygotowany projekt zmian nie trafił do laski marszałkowskiej. Spotkał się on z krytyką komorników. Są oni przekonani, że przewidziana likwidacja zasady: w jednym rewirze jeden komornik oraz umożliwienie wierzycielowi wyboru komornika na terytorium całego kraju wydłuży czas egzekucji wierzytelności.

Podatkowe przyspieszenie

Przedsiębiorców może zadowolić fakt zmian w ustawach podatkowych. Prezydent niedawno podpisał wiele ustaw podatkowych, w tym o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) i osób prawnych (CIT). Podpisana została także kolejna nowelizacja Ordynacji podatkowej oraz zmiany w ustawie o podatku od spadków i darowizn.

Posłowie przyjęli zmiany w ustawie o opłacie skarbowej, a po pierwszym czytaniu w Sejmie jest ustawa o podatku od towarów i usług (VAT), a także o finansach publicznych. Zmiany w VAT mają być korzystne dla podatników m.in. z uwagi na likwidację sankcji, uproszczenie rozliczeń wewnątrzwspólnotowych, uproszczenia w zakresie momentu powstania obowiązku podatkowego.

Główną zmianą w ustawie o finansach publicznych jest włączenie środków pozyskiwanych z Unii do dochodów budżetu państwa, co eksperci oceniają pozytywnie. Z informacji Gazety Prawnej wynika, że Sejm zdąży z przyjęciem tej nowelizacji, tak aby zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2007 r.

Pod piórem prezydenta

W tym miesiącu prezydent Lech Kaczyński podpisał nowelę kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego, które wprowadzają sądy 24-godzinne. Tryb przyspieszony może zacząć funkcjonować już w lutym 2007 r. W tym trybie mają być sądzeni ci, którzy dopuścili się zniszczenia mienia, gróźb karalnych, znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia nietykalności cielesnej, a także nietrzeźwi sprawcy wypadków drogowych. Prokuratura i policja będą miały 48 godzin na przekazanie zatrzymanego do dyspozycji sądu i sformułowanie wniosku, który zastąpi akt oskarżenia. Sąd w ciągu doby wyda wyrok.

Istotne zmiany wprowadza podpisana przez prezydenta nowelizacja przepisów kodeksu pracy. Wprowadza ona nowe zasady uwzględniania świąt przypadających w jednym tygodniu przy ustalaniu wymiaru czasu pracy pracowników. Pracodawca będzie pomniejszał wymiar czasu pracy pracownika o 8 godzin za każde święto przypadające w innym dniu niż niedziela, niezależnie od tego, ile świąt przypadnie w jednym tygodniu.

Na podpis prezydenta czeka zmiana w transporcie drogowym i prawie o ruchu drogowym, która wpłynie na działalność przewoźników. Zakłada ona obowiązek zatrudniania kierowców z ukończoną kwalifikacją wstępną - specjalnym szkoleniem podnoszącym kwalifikacje zawodowych kierowców.

OPINIA: Bogusław Banaszak przewodniczący Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów
Na całym świecie planuje się prace legislacyjne, które nigdy nie są w stu procentach realizowane. Wpływ na to ma wiele czynników, jak chociażby brak większości w Sejmie. Jednak proces legislacyjny jest bardzo złożony. Dlatego przy pracach nad konkretnymi projektami potrzebnych jest wiele ekspertyz. Bardzo często dany projekt wymaga wielu uzgodnień i konsultacji z różnymi środowiskami. Więc nie jest to takie proste. W dodatku wystarczy, że w trakcie prac nad konkretnymi przepisami zmienią się jakiekolwiek warunki techniczne, z których nie zdawano sobie sprawy, i to już powoduje, że projekt trzeba zmieniać jeszcze na etapie jego tworzenia. Bywa też tak, że jest dobry projekt, ale nagle okazuje się, że dochodzą nowe pomysły, które należy uwzględnić. A to także powoduje wydłużenie całego procesu. W pracach nad ustawami problemem jest też definiowanie wielu pojęć. W dodatku łatwo jest powiedzieć, że trzeba coś "ubrać" w normy prawne, ale dużo trudniej jest to przełożyć na język prawa. W takich sytuacjach przed osobami tworzącymi prawo pojawiają się tak zwane schody. Trzeba wtedy nie tylko dobrze zdefiniować pojęcia, ale i tak napisać regulacje, aby dobrze funkcjonowały. Są jednak dziedziny, gdzie warto mieć mniej dokładną ustawę niż jej w ogóle nie mieć. Wtedy stosuje się zasadę, że lepiej, gdy prawo jest, niż go nie ma. W procesie legislacyjnym nie ma jednak złotego środka, bo to nie jest matematyka.

Łukasz Kuligowski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zaległości | rząd | nowelizacja | rzad | zmiany w prawie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »