Rząd przystępuje do nowelizacji kodeksu

Wyprzedzając harmonogram przewidziany w strategii gospodarczej "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca", rząd na dzisiejszym posiedzeniu rozpatrzy (zaplanowane to było na kwiecień) pilnie wniesiony przez MPiPS projekt nowelizacji kodeksu pracy i kilku ustaw towarzyszących.

Wyprzedzając harmonogram przewidziany w strategii gospodarczej "Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca", rząd na dzisiejszym posiedzeniu rozpatrzy (zaplanowane to było na kwiecień) pilnie wniesiony przez MPiPS projekt nowelizacji kodeksu pracy i kilku ustaw towarzyszących.

Fakt, że akurat prawo pracy idzie na pierwszy ogień w rozpisywaniu ogólnej strategii gospodarczej na język konkretnych ustaw, jest całkowicie zrozumiały. Przecież w styczniu pękła kolejna psychologiczna granica stopy rejestrowanego bezrobocia - 18 proc. Pojutrze GUS ogłosi dane za luty i z całą pewnością będzie to około 18,2 proc. Dlatego rząd chce swoim dzisiejszym komunikatem o przyjęciu projektu ustawy uprzedzić złowieszczy czwartkowy komunikat GUS. Przypomnijmy, że w całej dekadzie 1990-2000 poprzedni rekord stopy bezrobocia zanotowaliśmy w lipcu 1994 r. - było to 16,9 proc. "Dołek" wypadł w sierpniu 1998 r. - 9,5 proc., a potem wykres już nieustannie pnie się do góry.

Reklama

Na forum Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych nie osiągnięto w sprawie rządowego projektu żadnego porozumienia, a zamiast niego nastąpiła zdecydowana polaryzacja stanowisk. Pracodawcy oceniają pewne uelastycznienie prawa pracy jako zaledwie pierwszy krok do zmniejszenia bezrobocia, natomiast związkowcy - dokładnie odwrotnie. Dla obu central (Solidarności i OPZZ) wręcz niewyobrażalne jest odejście w Polsce od filozofii stabilnego zatrudnienia w tradycyjnym stylu. Związkowcy nie chcą przyjąć do wiadomości oczywistej prawdy, że żadna zakładowa organizacja nie jest potrzebna w przedsiębiorstwie, którego... już nie ma, ponieważ właśnie upadło.

Los projektu ograniczonej nowelizacji prawa pracy rozstrzygnie się w Sejmie. Dla najbardziej kontrowersyjnych przepisów teoretyczny pakiet większościowy rządzącej koalicji może okazać się za mały - posłowie OPZZ już zapowiedzieli kierownictwu SLD, że nigdy ich nie poprą, poza tym swoją odrębność może zaznaczyć UP. Nadzieje pracodawców wiążą się z faktem, iż w obecnym składzie Sejmu lobby związkowe ma jednak nieporównywalnie mniejsze znaczenie, niż z poprzedniej kadencji, w której rząd AWS nawet nie śmiał skonfrontować się z Solidarnością.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rzad | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »