Rząd walczy o nasze emerytury

Do połowy września premier czeka na propozycje przedstawicieli OFE do projektów ustaw dotyczących funkcjonowania systemu emerytalnego. Zmiany te mogłyby wejść w życie od 1 stycznia 2011 r. - poinformował premier Donald Tusk podczas spotkania z szefami OFE.

"Oczekiwałbym najpóźniej w pierwszej połowie września założeń do projektów ustaw, tak, aby w październiku można było je przyjąć na poziomie rządu. To nam da możliwość przegłosowania tego w połowie listopada - jeśli uzyskamy akceptację parlamentu" - powiedział szef rządu.

Dodał, że Polski nie stać na rewolucyjne zmiany systemu emerytalnego, a z punktu widzenia emerytów lepsze jest reformowanie obecnego systemu niż budowa nowego.

"Chodzi o to, by zbudować taką równowagę, która pozwoli odzyskać sens reformy (emerytalnej - PAP)" - powiedział Tusk.

Reklama

Według niego, przy naprawianiu systemu emerytalnego najlepsza byłaby metoda małych kroków. "Nie jesteśmy zwolennikami wywracania czegoś, co można naprawić" - powiedział.

Przyznał, że wiele propozycji - również atrakcyjnych dla polskich emerytów - może oznaczać de facto zmianę systemu emerytalnego czy jego wywrócenie.

"Jestem przekonany, że nasza dyskusja i przyszła nasza praca może unieważnić dyskusję o wywracaniu obecnego systemu emerytalnego do góry nogami" - mówił.

Zaznaczył, że choć jego zdaniem Polski nie stać na rewolucyjne zmiany systemu, to jednak może do tego dojść, jeśli OFE nie zwiększą swojej efektywności.

Minister w kancelarii premiera Michał Boni, podsumowując spotkanie z szefami OFE, wymienił dziesięć działań, nad którymi powinien dalej pracować rząd w sprawie systemu emerytalnego.

Chodzi o to - jak mówił Boni - by przekonać Polaków, iż rząd działa na rzecz dobra przyszłych emerytów i chce poprawy funkcjonowania OFE, a nie likwidacji tego systemu.

"Potrzebna jest prawdziwa konkurencyjność między funduszami. Tą konkurencyjnością nie może być substytut konkurencyjności, jakim dzisiaj jest akwizycja. Stąd po naszej stronie chęć zniesienia akwizycji na pewno na rynku wtórnym, a być może docelowo także na rynku pierwotnym" - podkreślił Boni.

Dodał, że kluczem do zwiększenia efektywności systemu jest wielofunduszowość, a także różnicowanie portfeli inwestycyjnych w bezpieczny sposób, "z większym używaniem akcji wtedy, kiedy ludzie są młodsi".

Minister wyjaśnił, że "przy tej wielofunduszowości potrzebna jest indywidualizacja wyboru".

Do przemyślenia jest także system opłat i ewentualna obniżka prowizji OFE.

"Musimy stale monitorować ten system, wiedząc, że nigdy on nie będzie doskonały" - dodał Boni.

Istnienie dwóch równorzędnych filarów emerytalnych, wielofunduszowość i uzależnienie składki emerytalnej od sytuacji na rynku kapitałowym i wyników działalności OFE zaproponowały podczas spotkania z premierem towarzystwa zrzeszone w Lewiatanie.

Przedstawiciel PZU poinformował podczas spotkania, że towarzystwa zrzeszone w Lewiatanie przygotowały swoje propozycje zmian w funkcjonowaniu OFE, których celem jest podniesienie efektywności OFE z punktu widzenia klienta. Dodał, że według analiz, pozwolą one zwiększyć świadczenia od 5 do 10 proc. przy akceptowalnym poziomie ryzyka.

Wśród propozycji jest pozostawienie w systemie dwóch uzupełniających się filarów emerytalnych, które mają ze sobą współpracować, których udział w składce jest zbliżony i nie następuje przeniesienie jej części z OFE do ZUS (co proponuje resort pracy - PAP).

Lewiatan proponuje wprowadzenie wielofunduszowości, która pozwoli na uzależnienie inwestycji od wieku klienta, zwiększy oczekiwaną generowaną stopę zwrotu, a przez to zredukuje ryzyko wobec osób, które zbliżają się do osiągnięcia wieku emerytalnego. Kolejnym pomysłem jest uzależnienie składki emerytalnej od wyników osiąganych przez OFE i sytuacji na rynku kapitałowym, a także tworzenie rezerw na wypadek, gdy wyniki towarzystwa odchylają się od wymaganego poziomu bezpieczeństwa.

Premier zapowiada zmiany

W OFE mają powstać specjalne fundusze - dla młodych bardziej ryzykowne i bezpieczne dla starszych. Nie będzie obniżenia składki do funduszy emerytalnych z 7 do 3 proc., jak chciało MPiPS ( 4 proc. miały trafić do ZUS). Nie będzie też można zrezygnować z OFE oraz jednorazowo wypłacić z niego pieniądze odłożone na emeryturę. Osoby przed emeryturą płaciłyby też mniejszą niż obecnie prowizję od wpłacanych składek - wynosiłaby ona 1,5 proc. (dziś 3,5 proc.). Premier zapowiedział też wczoraj rewolucję w podwyżkach dla 7 mln emerytów i rencistów, którym świadczenia wypłaca ZUS. Teraz emerytura rośnie wszystkim raz do roku o ustalony procent.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: uzależnienie | rząd | ZUS | Michał Boni | Donald Tusk | OFE | rzad | składki | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »