Rząd zajmie się dzisiaj budżetem
Rząd zajmie się dziś projektem przyszłorocznego budżetu. Założono w nim wstępnie wzrost PKB o 1,4%.
Według ministra gospodarki projekt przewiduje, że w przyszłym roku nie będzie zmian w podatku VAT, oraz że nie zostanie wprowadzony podatek importowy. Jacek Piechota z PSL-u zastrzegł jednak, że jeśli chodzi o tę ostatnią sprawę, to dyskusja trwa.
Podatku importowego nie chce Unia Europejska. Z unijnego raportu, który dziś zostanie przedstawiony w Brukseli szefowi polskiej dyplomacji wynika, że taki podatek bardzo pogorszyłby stosunki handlowe z Piętnastką. Poza tym jest on niezgodny z układem europejskim o stowarzyszeniu Polski z Unią. "Wzrost PKB w wysokości 1,4 procent, to bardzo, ale to bardzo powolny wzrost" - powiedział nam profesor Witold Orłowski z Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych. Profesor Orłowski prognozuje wzrost PKB między zero a jeden procent, ale może być jeszcze gorzej. Czy to gorzej może oznaczać recesję?
Ekonomista przypomina, że o recesji mówi się wówczas, gdy Produkt Krajowy Brutto spada poniżej zera przez dwa, trzy kwartały. "Dobrze mówią Amerykanie - spowolnienie gospodarcze jest jak twój sąsiad traci pracę, a recesja kiedy ty tracisz pracę. Krótko mówiąc, jeśli widać bardzo wysoki wzrost bezrobocia to można to uznać za element recesyjny nawet jeżeli PKB wcale jeszcze nie spada, tylko jest powyżej zera" - mówi prof. Orłowski. Podkreśla jednocześnie, że przez 12 lat nie zrobiono nic na rynku pracy, więc nie należy się dziwić, że bezrobocie wciąż rośnie.