Sąd doniesie na adwokata

5 lutego br. wchodzą w życie zmiany w kodeksie postępowania cywilnego. Jeden ze zmienionych przepisów obliguje sądy do przekazywania informacji do właściwych organów samorządu zawodowego o nieprofesjonalnie sporządzonych apelacjach i kasacjach przez radców prawnych i adwokatów. Nowelizacja wzbudziła wiele kontrowersji w środowiskach prawniczych, co potwierdza sonda przeprowadzona przez dziennikarzy "GP".

Bartosz Grohman, adwokat kancelarii prawnej White & Case

Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, która przewiduje obligatoryjne powiadamianie przez sąd właściwej rady adwokackiej lub rady radców prawnych - o uchybieniach w kasacji lub apelacji może stanowić zalążek do utworzenia grupy adwokatów kasacyjnych. Zapis w k.p.c może służyć stworzeniu ewidencji adwokatów, którzy radzą sobie z kasacjami i tych, którzy sobie nie radzą. Nie jestem zwolennikiem takiej klasyfikacji adwokatów, gdyż wydaje mi się, że każdy adwokat powinien być na tyle przygotowany, aby spełniać swoje obowiązki również przed Sądem Najwyższym. Zresztą samo odrzucenie kasacji jest już dla adwokata ważnym sygnałem zaniedbania bądź niewiedzy. Może też stanowić podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej wobec klienta.

Reklama

Ponadto obawiam się, że samorządy zawodowe zostaną zasypane skargami Sądu Najwyższego. Jakiś czas temu w Wielkiej Brytanii wprowadzono przepisy o zapobieganiu praniu brudnych pieniędzy, nakładając obowiązek zawiadamiania organów ścigania o podejrzanych transakcjach i przepływach pieniężnych z nieujawnionego źródła. Skutki były odmienne od zamierzonych. Zgłaszano przypadki np. o ogrodniku, który zarabia kilka funtów na godzinę, pracując na czarno, gdyż spełniało to kryterium nieujawnionego dochodu. W konsekwencji organy ścigania zostały zasypane tego typu zgłoszeniami. Obawiam się, że w tym przypadku może być podobnie, gdyż zgodnie z nową regulacją każde postępowanie adwokata skutkujące odrzuceniem kasacji będzie oznaczało zawiadomienie jego korporacji. Wobec braku doprecyzowania dalszych konsekwencji takiego zawiadomienia nie bardzo zgadzam się z sensem zapisu. Adwokat, któremu notorycznie sąd odrzuca kasacje, i tak będzie miał wszczęte postępowanie dyscyplinarne, bowiem wniosek taki zgłosi jego klient, który wskutek odrzucenia kasacji poniesie szkodę.

Marcin Jakubaszek, adwokat kancelarii prawnej Miller Confield

Tak jak w przypadku każdych innych przepisów, zasadniczą sprawą będzie praktyka stosowania tych regulacji. Wprowadzenie obowiązku powiadamiania samorządów zawodowych o nierzetelnych adwokatach i radcach prawnych przez sądy może okazać się wartościową regulacją, stanowiącą środek dyscyplinujący adwokatów i radców prawnych. Uważam, że członkowie korporacji, którzy wykonują swój zawód z należytą starannością, nie powinni się obawiać nowego przepisu, gdyż nie będzie miał on do nich zastosowania. Poza tym sądy już wcześniej zwracały się do właściwego samorządu prawniczego z informacją np. o adwokacie czy radcy prawnym, który spóźnia się na rozprawy, jest do nich nieprzygotowany itd. Ten przepis w dużej mierze sankcjonuje praktykę, która wcześniej istniała.

Jakub Jacyna, adwokat, członek Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie

Oceniam zmiany w kodeksie postępowania cywilnego negatywnie jako zupełnie niepotrzebne. Obecnie istnieją mechanizmy dyscyplinowania radców prawnych czy adwokatów, w sytuacji gdy pełnomocnik poprzez niewłaściwe sformułowanie apelacji może narazić stronę na poniesienie określonych strat. Taka apelacja po prostu zostanie zwrócona po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia uchybień.

To nieprawda, że adwokaci nie chcą żadnej kontroli, aby ukrywać swoje błędy. Przypominam, że istnieje zarówno postępowanie dyscyplinarne, które może być wytoczone nierzetelnemu adwokatowi, jak i możliwość złożenia pozwu cywilnego przez poszkodowanych. Po to, aby zabezpieczyć się przed błędami, adwokaci i radcowie prawni mają obowiązek wykupienia polisy odpowiedzialności cywilnej. My tę odpowiedzialność i tak ponosimy. Zmiany w k.p.c. uderzają więc nie w nas, ale w naszych klientów, ograniczając ich prawo do drugiej instancji.

Zbigniew Gaj, adwokat w Kancelarii Wierzbowski i Wspólnicy

Obowiązek powiadomienia przez sąd właściwej rady adwokackiej lub rady radców prawnych - o uchybieniach w kasacji lub apelacji może spowodować efekt niezamierzony przez ustawodawcę. Część radców prawnych i adwokatów może bowiem odmawiać pomocy w sprawach, co do których będą mieli poważne wątpliwości, tylko dlatego, aby nie sporządzić obarczonej błędem kasacji lub apelacji. A to z kolei może skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną, podobnie zresztą jak złożenie kasacji lub apelacji z uchybieniami. Zmiany w k.p.c. wzbudzają również wątpliwości związane z zachwianiem równości stron procesowych. Mimo że prokuratorzy również mogą wnosić apelacje i kasacje, sąd nie jest zobligowany do powiadamiania o zawartych w nich uchybieniach. Sadzę, że dotychczasowa regulacja, zgodnie z którą sąd może (ale nie musi) powiadomić samorząd adwokacki lub radcowski o uchybieniach w apelacji lub kasacji, zapewnia wystarczającą ochronę.

Conrad Wallenrodhe, kancelaria prawna Linklaters

Zmiany w kodeksie postępowania cywilnego są bardzo niefortunne. Obowiązek sądu do informowania z urzędu właściwych organów samorządów zawodowych radców prawnych i adwokatów o tym, że apelacja została odrzucona czy że kasacja, która została złożona, nie spełnia wymogów określonych w ustawie, a w konsekwencji zmusza ich do "składania donosów" na radców prawnych i adwokatów. Przepisy te nic nie wnoszą, gdyż konsekwencja odrzucenia apelacji z przyczyn formalnych i tak jest wystarczająco dotkliwa dla adwokata czy rady prawnego. Trudno więc dopatrzyć się jakiejś konkretnej ratio legis takiej regulacji.

Tomasz Pietryga

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: doniesienie | postępowanie | sady | nowelizacja | adwokat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »