Sąd podjął pierwszą decyzję w sprawie popularnej galerii. Chodzi o złożony kilka dni temu wniosek
Kilka dni temu polskie media obiegła wiadomość, że jedna z największych galerii handlowych w Warszawie ma problemy finansowe. Blue City, bo o tym centrum zakupowym mowa, wystąpiło do sądu z wnioskiem o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego. Jak się okazuje, warszawski sąd podjął już pierwsze decyzje w tej sprawie - otworzył przyspieszone postępowanie układowe dla spółki Blue City. Co to oznacza w praktyce?
Jak podaje serwis wiadomoscihandlowe.pl, we wtorek Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie otworzył przyspieszone postępowanie układowe dla spółki Blue City, zarządzającej galerią Blue City. Czy to coś zmienia w funkcjonowaniu popularnej warszawskiej galerii handlowej?
Dr Patryk Filipiak, który został powołany na funkcję nadzorcy sądowego, przyznał w rozmowie z serwisem, że nie będzie żadnych zmian w bieżącej działalności operacyjnej galerii, które mogliby odczuć klienci lub najemcy. - Sytuacja płynnościowa jest jak najbardziej stabilna. Nie przewidujemy jakichkolwiek problemów ani turbulencji - dodał dr Filipiak, którego słowa przytaczają wiadomoscihandlowe.pl.
Patryk Filipiak wyjaśnił, że do jego działań będzie należało m.in. opracowanie spisu wierzytelności czy planu restrukturyzacyjnego. - Każdy z wierzycieli będzie mógł sprawdzić, czy jego roszczenie na tym wpisie figuruje. Nasze biuro nadzorcy sądowego będzie udostępnione wierzycielom, którzy mogą pozyskać wszelkie informacje przez Krajowy Rejestr Zadłużonych, czyli system informatyczny do obsługi postępowania - powiedział w rozmowie z portalem.
Jak zauważa serwis dlahandlu.pl, kancelaria Patryka Filipiaka, który został wyznaczony na nadzorcę sądowego, w przeszłości prowadziła sprawy takich spółek jak Piotr i Paweł czy Szczecińska Fabryka Wódek Starka.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Blue City poinformowało o złożeniu w sądzie wniosku o otwarcie przyśpieszonego postępowania układowego z powodu braku porozumienia z bankami na przedłużenie finansowania.
- Zarząd firmy podjął taką decyzję wskutek braku porozumienia z konsorcjum banków co do przedłużenia terminu spłaty kredytu w łącznej wysokości 156 mln euro - podano w komunikacie. Takie działania miały uchronić centrum handlowe, w którym zatrudnionych jest ponad 1500 osób, przed upadłością.