Samorządy tną wydatki na inwestycje
Przekładanie części zaplanowanych inwestycji na później, szukanie oszczędności czy też konieczność zaciągania kredytów komercyjnych - to czeka polskie samorządy w najbliższych latach.
Nie tylko rząd ma problem z budżetem. Z podobnymi problemami borykają się także samorządy. Choć część z nich deklaruje, że jeszcze nie zaobserwowała widocznego spadku dochodów, to już teraz zaciska pasa i myśli o tym, jak najlepiej przygotować się do skutków spowolnienia gospodarczego.
Warszawa na koniec maja odnotowała 4,3 mld zł dochodów (43 proc. planu na cały rok). Było to mniej niż w analogicznym okresie 2008 roku, kiedy dochody wyniosły 4,5 mld zł. Kwietniowa korekta w budżecie wyniosła 54 miliony w zakresie podatku od czynności prawnych (PCC) i 118 mln zł w zakresie PIT.
- Szacujemy, że zmiana uwarunkowań ekonomicznych oznacza spadek dochodów podatkowych o około 349 mln zł - mówi Magdalena Jadziewicz ze stołecznego ratusza.
- Jeśli chodzi o dochody budżetu miasta, to realizacja za okres pięciu miesięcy stanowi około 40 proc. zakładanego planu. Obawy budzi realizacja udziałów w podatku dochodowym od osób fizycznych, która wyniosła 35,5 proc. według planu przyjętego na podstawie informacji przekazanej przez ministra finansów, od osób prawnych - 34 proc. planu, oraz podatku od czynności cywilnoprawnych - 29 proc. Brakuje także informacji, czy dotacje celowe z budżetu państwa na zadania z zakresu administracji rządowej zostaną przekazane w planowanych wielkościach - mówi GP Irena Szumla, skarbnik Lublina.
- Najgorsza jest niepewność co do poziomu dochodów oraz ostatecznego kształtu budżetu centralnego - podkreśla Monika Jaśkowska-Rokita, dyrektor Departamentu Finansów Publicznych w Urzędzie Miasta Wrocław.
Mariusz Gawrychowski
Zaplanuj wakacje już teraz - tanie bilety lotnicze, promocyjne oferty turystyczne.