S&P rozważa podwyższenie ratingu Polski

Niski deficyt budżetowy i zapowiedzi reform zostały pozytywnie odebrane przez agencję ratingową S&P. Skutki tego analizują specjaliści z ING BSK.

W wywiadzie dla PAP analityk S&P Kai Stukenbrock powiedział, że pod kątem ratingu rozwój zdarzeń w Polsce jest korzystny i można rozważać podwyższenie ratingu kraju. Zwrócił uwagę na wynik budżetowy oraz i zachowanie rządu - jasno wyrażone priorytety i zdecydowane działania. Dotychczas podniesienie ratingu uniemożliwiały zamieszanie polityczne i mozolny postęp reform. Co to znaczy? Bieżące reformy mogą doprowadzić do podniesienia ratingu Polski w tym roku (z obecnego A-), to kolejny pozytywny czynnik dla złotego.

Płace zdecydowanie poniżej konsensusu

Reklama

Płace wzrosły w grudniu o 7,2 proc. r/r wskutek przesunięć w wypłatach premii. Na rynku pracy wciąż nierównowaga. Nominalne wynagrodzenia w grudniu wzrosły o 7,2 proc. r/r podczas, gdy analitycy spodziewali się ruchu o 11 proc. Nasza niższa od konsensusu prognoza 9,3 proc. brała pod uwagę przesunięcia w czasie wypłat premii (głównie w górnictwie) , ale przełożenie tego czynnika okazało się jeszcze silniejsze niż zakładaliśmy. Dane za ten jeden miesiąc nie zmieniają ogólnego obrazu sytuacji na rynku pracy: rynek jest i pozostanie w nierównowadze przez niedostateczną podaż, oczekiwania płacowe rosną i jest jeszcze za wcześnie, żeby rozważać korektę naszych prognoz dla płac (średnio 11,7 proc. r/r w 1kw i 9,8 proc. w II kw). W związku z tym podwyżka stóp w styczniu wygląda na przesądzoną. Jednocześnie pojawił się wczoraj głos członka RPP Jana Czekaja, że, być może, niższa dynamika płac za grudzień to początek tendencji, która przez pewien czas się utrzyma. Zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 4,9 proc. r/r, nieznacznie poniżej 5,0 proc. w listopadzie. Co to znaczy: Niskie płace dobre dla krzywej dochodowości, choć to raczej czynnik jednorazowy. Podtrzymujemy negatywne nastawienie co do polskich obligacji.

Zdaniem członków RPP

Prof. Sławiński z RPP obawia się wzrostu płac i zapowiada dalsze podwyżki stóp Zdaniem Andrzeja Sławińskiego z RPP utrzymanie się wysokiej dynamiki płac byłoby największym zagrożeniem dla stabilności cen w tym roku. - Daję duże prawdopodobieństwo temu, że tempo wzrostu płac może być nadal szybkie, a to oznacza potrzebę dalszego zaostrzania polityki pieniężnej.

Z drugiej jednak strony zaznacza, że osłabienie tempa wzrostu gospodarczego zagranicą jest znaczne i nie można wykluczyć, że tempo popytu krajowego może być niewystarczające do skompensowania osłabienie popytu zagranicznego. Andrzej Sławiński podkreśla też, że szok na rynku żywności częściowo tylko wynikał z czynników popytowych, częściowo za to odpowiedzialne są czynniki podażowe (pogodowe). Daje w ten sposób do zrozumienia, że jego zdaniem nie ma pewności, że będzie szokiem uporczywym. Najlepszą konkluzją wypowiedzi członka RPP jest sugestia, że stopy trzeba podwyższać zdecydowanie ale rozważnie. Halina Wasilewska-Trenkner o podwyżce o 50 pb Wczoraj Halina Wasilewska-Trenkner z RPP wspomniała o możliwości podniesienia stóp o 50 pb. Naszym zdaniem jest to mało prawdopodobne z uwagi na inne podejście pozostałych członków RPP. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz to podwyżki stóp w styczniu i marcu po 25 pb, a następnie dwie (podstawowy scenariusz) lub jedna uzależnione od tempa wzrostu inflacji bazowej, płac i wpływu spowolnienia zagranicą na gospodarkę polską.

Według URE, podwyżki cen energii elektrycznej wyniosą w tym roku 12-13 proc. i wejdą w życie od lutego. To wzrost zbliżony do naszych oczekiwań, zakładaliśmy bowiem 10 proc. i jego wprowadzenie właśnie w lutym, przy czym część tej zwyżki będzie mieć miejsce już w styczniu ponieważ dwa zakłady dystrybucyjne w kraju wprowadziły wyższe cenniki już w styczniu - odwołując się do wcześniejszej (ale ostatecznie odwołanej decyzji) o uwolnieniu rynku.

Strategia rynkowa

Złoty w końcu osłabił się w ślad za umacniającym jenem i odwrotem od giełd na świecie, ale skala tego osłabienia była ciągle bardzo mała. Co więcej, dzisiejsze otwarcie jest znów na mocniejszych poziomach (3,5930/?). Ciekawym wydarzeniem jest wzmocnienie dolara wobec euro wywołane komentarzami przedstawicieli EBC o mniejszym spodziewanym wzroście gospodarczym w strefie euro. Niższy wzrost płac obniżył oprocentowanie rocznych depozytów na rynku pieniężnym o 4 pb, umocniły się też obligacje dziś rano handlowane w okolicach 5,94 (2 lata), 5,97 (5 lat) i 5,85 (10 lat).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | Rada Polityki Pieniężnej | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »