Sebastian Mikosz, prezes LOT podał się do dymisji!
Prezes LOT Sebastian Mikosz podał się do dymisji. Jak informuje biuro prasowe LOT, ustępujący prezes będzie pełnił swoje obowiązki do 17 września tego roku.
"W uzasadnieniu swojej decyzji prezes Mikosz poinformował, że misja powierzona mu 6 lutego 2013 roku się wyczerpała" - głosi komunikat LOT. Według spółki lotniczej, zadanie prezesa polegało na uratowaniu LOT-u przed bankructwem, wdrożeniu programu restrukturyzacji w ramach unijnej procedury publicznej oraz znalezieniu inwestora, dzięki któremu LOT w przyszłym roku wszedłby na ścieżkę rozwoju. "Po zrealizowaniu wszystkich powyższych zadań, Sebastian Mikosz zdecydował o zakończeniu swojej współpracy ze spółką" - informuje LOT.
Informację o dymisji Sebastiana Mikosza jako pierwsza podała "Rzeczpospolita". Jak spekulują media, powodem podania się przez prezesa LOT do dymisji były przeciągające się negocjacje z potencjalnym inwestorem LOT-u, amerykańskim funduszem Indigo Partners. "Puls Biznesu" informuje, że list intencyjny miał być podpisany w połowie czerwca, ale po zmianach w kierownictwie MSP (m.in. dymisja ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego) harmonogram ten się przesunął. Gazeta dodaje, że w zeszłym tygodniu MSP wysłało do Indigo Partners list. W nim minister skarbu ma dziękować za zainteresowanie LOT-em. Informować ma też, że analizowanych jest kilka scenariuszy dla firmy, w tym sprzedaż akcji, podwyższenie kapitału i konsolidacja państwowych spółek z branży lotniczej.
W liście - według "PB" - wskazuje się ponadto, że ostateczny model przekształceń własnościowych muszą zatwierdzić analizy niezależnego doradcy i organów korporacyjnych spółki, a że są to czasochłonne procesy i leżą poza kompetencjami MSP, mogą nie zostać zakończone za obecnej kadencji rządu.
Według gazety Indigo Partners odpowiedziało jeszcze w zeszłym tygodniu, uznając list MSP za zaskakujący i niespójny z tym, co zapowiadali przedstawiciele resortu, zarząd LOT-u, rada nadzorcza spółki, prawnicy i doradzający w procesie bank inwestycyjny Rothschild.
Pierwszą transzę pomocy publicznej LOT otrzymał w grudniu 2012 r. - było to 400 mln zł. Komisja Europejska zatwierdziła pomoc państwa dla spółki w lipcu 2014 r. KE zaakceptowała również plan jej restrukturyzacji; uznała też, że pomoc na restrukturyzację w wysokości 804 mln zł jest zgodna z unijnymi zasadami pomocy państwa. Ostatecznie poza pierwszą transzą pomocy w wys. 400 mln zł, przewoźnik drugą transzę wykorzystał tylko w części, otrzymując 127 mln zł. W zeszłym roku spółka zarobiła na lataniu 99,4 mln zł. Był to pierwszy zysk przewoźnika od siedmiu lat.
Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 99,7 proc. akcji spółki i TFS Silesia - 0,23 proc.; pozostałe 0,06 proc. należy do pracowników.
- Nie wiem jaki był szczegółowy powód rezygnacji prezesa LOT-u - mówiła na konferencji prasowej Ewa Kopacz. Premier spotkała się z dziennikarzami po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Krakowie.
Ewa Kopacz powiedziała, że o decyzji Sebastiana Mikosza rozmawiała już z ministrem skarbu. Szef resortu zapewnił ją, że dwukrotnie spotkał się z prezesem LOT-u i że były to spotkania konstruktywne. - Nie wiem więc, jaki był szczególny powód , że prezes LOT-u zrezygnował - powiedziała.
Premier Kopacz podkreśliła, że przewoźnik powinien pozostać w polskich rękach. - Nasz LOT to jest nasze dobro narodowe, mamy mieć swoją markę (...), to jest dla mnie najważniejsze - powiedziała. Dodała, że inwestor powinien być dobrze przemyślany, a zawarta z nim umowa - korzystna dla firmy.
Wiceminister skarbu Wojciech Chmielewski, który nadzoruje w resorcie LOT, podkreślił w liście przesłanym Polskiej Agencji Prasowej: "Z zaskoczeniem przyjąłem wiadomość o rezygnacji Sebastiana Mikosza z funkcji prezesa PLL LOT w tak ważnym dla spółki momencie, kiedy trwają zaawansowane rozmowy z potencjalnym inwestorem. Tym bardziej, że jeszcze dziś przekonywałem prezesa do złożenia przez spółkę wniosku o podwyższenie kapitału, który otwierałby drogę do pozyskania dla LOT inwestora, przy założeniu uznania tej ścieżki za optymalną".
Wiceminister zapewnił jednocześnie, że "nie jest prawdą, iż MSP w jakikolwiek sposób opóźnia proces", który umożliwiłby wejście do LOT inwestora. - MSP doprowadziło do zmiany ustawy o LOT. Trzeba jednak mieć też świadomość, że pozyskanie inwestora wymaga przygotowania wielu dokumentów jak np. biznesplan i wycena akcji, a takich spółka jeszcze nie przedstawiła. Intencją resortu jest doprowadzenie do pozyskania inwestora dla spółki na zasadach dobrych zarówno dla spółki, jak i Skarbu Państwa, przy zachowaniu wszelkich standardów korporacyjnych niezbędnych przy tak skomplikowanej operacji - wyjaśnił.
Chmielewski podkreślił, że decyzja o rezygnacji Mikosza ze stanowiska prezesa LOT, nie zmienia planów ministerstwa co do spółki. - MSP będzie prowadziło z inwestorem rozmowy zmierzające do zawarcia porozumienia inwestycyjnego. MSP docenia wkład Sebastiana Mikosza w prowadzenie trudnego procesu restrukturyzacyjnego spółki, który przyniósł bardzo dobre efekty, jak również przygotowane przez niego kierunki zmian spółki do 2018 r. Jesteśmy przekonani, że zachowanie narodowego charakteru PLL LOT, rozwijanie siatki połączeń w oparciu o hub w Warszawie, w połączeniu z pozyskaniem inwestora strategicznego, są wielką szansą na długoterminowy scenariusz wzrostu wartości PLL LOT - powiedział.
Sebastian Mikosz był szefem LOT-u dwukrotnie. Po raz pierwszy zasiadał za sterami naszego narodowego przewoźnika w latach 2009-2010. Kolejny raz został prezesem LOT-u w 2013 roku.
Mikosz karierę w biznesie rozpoczynał we Francji, po ukończeniu prestiżowego IEP Paris (Instytut Studiów Politycznych). Pracował wtedy w firmie Arthur Andersen, a w kręgu jego działań znalazły się rynki wschodzące.
W 2003 roku został wiceszefem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Uczestniczył w negocjacjach z największymi inwestorami zagranicznymi (m.in. MAN, Whirpool, Michelin). Od 2007 roku pracował w firmie doradczej Deloitte.
Okres pierwszej prezesury w LOT Sebastiana Mikosza przypadł na czas, gdy resortem skarbu kierował Aleksander Grad. Mikosz zrezygnował ze stanowiska w 2010 roku tłumacząc, że "mimo wysiłków, nie jest w stanie szybciej przeprowadzać restrukturyzacji firmy". Kolejnym prezesem LOT-u został wtedy Marcin Piróg, a nasz narodowy przewoźnik popadał w coraz większe tarapaty (straty LOT-u przekroczyły 200 mln zł).
W 2014 roku PLL LOT odnotowały 99 mln zł zysku na działalności podstawowej, czyli na przewozie pasażerów.
W ocenie resortu skarbu, LOT zaczyna być dobrze prosperującą spółką z perspektywami rozwoju. "To szczególnie istotne biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich 10 lat LOT osiągnął dodatni wynik tylko dwa razy i było to w okresach wyjątkowo dobrej koniunktury na rynku, czyli w 2005 r. i 2007 r. To potwierdza, że spółka konsekwentnie realizuje plan restrukturyzacji, przedłożony w KE oraz że jego założenia okazały się właściwe" - ocenia resort skarbu.