Shell planuje zakup rafinerii w Polsce

Shell, drugi po BP pod względem wielkości sieci stacji paliw zagraniczny koncern w Polsce, zamierza kupić udziały w jednej z krajowych rafinerii. W grę wchodzą Czechowice, Glimar i Jasło. Ma to pomóc w uniezależnieniu się od PKN ORLEN i w efekcie wpłynąć na spadek marż hurtowych.

Shell, drugi po BP pod względem wielkości sieci stacji paliw zagraniczny koncern w Polsce, zamierza kupić udziały w jednej z krajowych rafinerii. W grę wchodzą Czechowice, Glimar i Jasło. Ma to pomóc w uniezależnieniu się od PKN ORLEN i w efekcie wpłynąć na spadek marż hurtowych.

Jeżeli zajdzie taka potrzeba, rozważymy możliwość zakupu części akcji jednej z polskich rafinerii. Wszystko zależy od tego, o ile zwiększy się nasz udział w polskim rynku paliwowym - powiedział PARKIETOWI William Kozik, dyrektor sprzedaży Shell Produkty Polska. Shell jest drugim, po British Petroleum, pod względem liczby stacji paliwowych zagranicznym koncernem w naszym kraju. Jego udział w rynku sprzedaży detalicznej wynosi obecnie 6%. Firma zamierza w ciągu najbliższych lat zwiększyć go do 15%. - Do 2005 r. planujemy podwoić liczbę naszych stacji paliw, z obecnych 203 do ponad 400 - powiedział W. Kozik. - Szukamy różnych możliwości powiększenia naszej sieci. Zamierzamy budować i oddawać do użytku nowe obiekty, nie wykluczamy również kolejnych przejęć stacji należących do konkurentów, obecnych na tym rynku - zapowiedział W. Kozik.

Reklama

Shell mógłby kupić w Polsce jedną z trzech mniejszych rafinerii na południu Polski. Chodzi o kontrolowane przez Naftę Polską w 100% rafinerie w Czechowicach i w Jaśle oraz Rafinerię Glimar (NP dysponuje 75-proc. pakietem). W dalszym ciągu państwowa jest Rafineria Gdańska, do Nafty Polskiej należy też pakiet 17,8% akcji PKN ORLEN. - Do sprzedaży w pierwszej kolejności przeznaczone są walory Rafinerii Gdańskiej, później PKN ORLEN. Prawdopodobnie również rafinerie znajdujące się na południu Polski, które dotychczas nie pozyskały jeszcze inwestora, będą szukały wsparcia - powiedział Krzysztof Mering, rzecznik prasowy Nafty Polskiej. Jego zdaniem, każdy dopływ kapitału daje szansę rozwoju. Zdaniem przedstawiciela NP, to, czy któraś z rafinerii może zostać sprzedana Shell, będzie zależało od perspektyw rozwoju, jakie koncern jej zaoferuje.

Większość paliw koncerny zagraniczne obecne w Polsce kupują w PKN ORLEN, który ma przeszło 60-proc. udział w hurtowym rynku. Płocki koncern dyktuje im warunki cenowe. Przedstawiciele zagranicznych instytucji wskazują więc na uzależnienie od PKN. Podobnego zdania są analitycy. - Sam fakt, że koncerny zagraniczne deklarują chęć rozwijania własnej bazy logistycznej oznacza, że nie są one do końca zadowolone ze współpracy z ORLENEM. Płocki koncern może w znacznym stopniu wpływać na ich marże zysku, regulując ceny hurtowe paliw, a konkurenci na rynku detalicznym nie mają dużych możliwości reakcji - powiedział PARKIETOWI Grzegorz Lityński, analityk DM BZ WBK. Deklaracje dotyczące rozwijania nie tylko sieci detalicznej, ale i logistycznej składał wcześniej szwedzki koncern Preem, który prawdopodobnie wkrótce wycofa się z naszego rynku, a jego obiekty może odkupić Shell. - To, że tej firmie nie udało się przeprowadzić inwestycji w bazę logistyczną, np. terminal przeładunkowy czy własne magazyny, z przyczyn administracyjnych, dowodzi, że deregulacja na rynku hurtowym jest fikcją. Byłby to pierwszy przykład umacniania się zagranicznego koncernu paliwowego nie tylko na rynku detalicznym. Teraz, kiedy PKN ma nadwyżki produkcyjne, taka inwestycja jest już chyba nieopłacalna z ekonomicznego punktu widzenia - dodał G. Lityński.

Zdaniem Grzegorza Lityńskiego, w przypadku gdyby któryś z zagranicznych koncernów paliwowych zdołał zainwestować w infrastrukturę logistyczną w Polsce, oznaczałoby to wzmocnienie jego pozycji konkurencyjnej w stosunku do PKN. - Zagraniczny koncern mógłby próbować wynegocjować znacznie lepsze warunki zakupu paliw z płocką firmą - stwierdził G. Lityński. W takiej sytuacji marże hurtowe polskiej spółki mogłyby spaść. Większym pesymistą jest Andrzej Oscypowicz, analityk DM BPH PBK. Jego zdaniem, zagranicznym koncernom będzie trudno uniezależnić się od PKN. - ORLEN ma tak silną pozycję na rynku hurtowym, że będzie trudno jej zagrozić - stwierdził A. Oscypowicz.

Przedstawiciele zagranicznych koncernów działających w Polsce są przekonani, że krajowy rynek paliwowy czeka konsolidacja. - Szacuję, że na rynku pozostanie kilku znaczących graczy i wszystkie zagraniczne firmy będą musiały rozwinąć się na ogólnopolską skalę - powiedział PARKIETOWI Wolfgang Langhoff, prezes BP Polska. - Konsolidacja polskiego rynku paliwowego będzie postępować w zależności od decyzji podejmowanych przez poszczególne koncerny. Część z nich, być może, wycofa się z polskiego rynku, część może zostać przejęta przez inne sieci, nie wykluczam również możliwości łączenia się spółek branży paliwowej. Moim zdaniem, na rynku pozostanie do 5 liczących się graczy - stwierdził W. Kozik.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | koncerny | koncern | zakup
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »