Skarbówka chce walczyć z omijaniem sankcji. "Obecnie to bardziej skomplikowany proces"

Polska skarbówka chce ostrzej walczyć z omijaniem sankcji. Jej kierownictwo przyznaje jednak, że nie będzie to łatwe. - Obecnie to bardziej skomplikowany proces niż na początku wojny, kiedy po prostu podmioty, gdzie był kapitał rosyjski czy białoruski, były identyfikowane i wpisywane na listę - mówi wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) Marcin Łoboda.

Po ponad dwóch latach od inwazji Rosji na Ukrainę i po uchwaleniu przez UE trzynastu pakietu sankcji, do Rosji wciąż spływają objęte embargiem towary. To ułatwia Kremlowi prowadzenie wojny. 

Problemem jest nie tylko eksport zakazanych towarów do kraju agresora. Do Polski i całej Unii wciąż trafiają surowce i produkty z Rosji i Białorusi. Ich sprzedaż dostarcza kapitału na prowadzenie działań wojennych.

Polska Krajowa Administracja Skarbowa chce ostrzej walczyć z omijaniem sankcji. Szef KAS, Marcin Łoboda, wskazuje, że jest to jeden z nowych priorytetów zarządzanej przez niego instytucji.

Reklama

Rola Rosji w eksporcie i imporcie zmalała

Oficjalne zakazy importu i eksportu określonych towarów między Rosją a Unią Europejską dały pewien efekt. W 2022 roku eksport z Polski do Rosji spadł prawie o połowę. Import z tego kraju zmniejszył się o niecałą jedną piątą - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. 

Według danych ONZ z bazy Comtrade, w całym 2023 roku wartość towarów eksportowanych z Polski do Rosji wyniosła 3,71 mld dolarów. To nadal dużo, ale już o 23 proc. mniej niż w 2022 roku (wartość eksportu wyniosła wtedy 4,82 mld dolarów) i o 58 proc. mniej niż przed wojną, w 2021 roku. Wtedy wyeksportowaliśmy towary o wartości blisko 8,8 mld dolarów.

Wartość naszego importu z Rosji znacząco spadła dzięki zakończeniu importu rosyjskiego gazu ziemnego, węgla i ropy. Jeszcze w pierwszym kwartale 2022 roku Rosja była dla nas trzecim najważniejszym kierunkiem importu. Jego wartość w całym 2021 roku wyniosła ponad 20,1 mld dolarów - podaje GUS. W 2022 roku było to jeszcze ok. 16,8 mld dolarów. Ale już w 2023 roku wartość naszego importu z Rosji spadła drastycznie - do poziomu 2,6 mld dolarów, czyli o 84 proc. w stosunku do 2022 roku i o 87 proc. w stosunku do ostatniego roku przed wojną.

W skali całej UE udział eksportu do Rosji spadł o połowę od wybuchu wojny. Rosja odbiera obecnie ok. 2 proc. eksportu z krajów unijnych. Udział importu spadł jeszcze bardziej - wynika z danych Eurostatu. Obecnie ok. 2 proc. towarów sprowadzanych do UE pochodzi z Rosji. W momencie inwazji było to ok. 9 proc., a tuż po niej udział Rosji jeszcze wzrósł do poziomu ok. 10 procent. Rosja odpowiadała więc aż za jedną dziesiątą unijnego importu. Od tego czasu rola Rosji zmalała, w dużej mierze dzięki temu, że kraje UE zdywersyfikowały kierunki dostaw surowców energetycznych. 

Rosja i Białoruś omijają sankcje. Towary płyną w obie strony

Coraz mniejszy eksport i import łączący kraje UE z Rosją to tylko jednak część obrazka. Zdaniem ekspertów nie ulega wątpliwości, że Rosji i Białorusi udaje się omijać sankcje. Prawdziwa wartość wymiany handlowej między Polską czy Unią a reżimami Łukaszenki i Putina jest prawdopodobnie znacząco wyższa.

Jak opisywaliśmy w Interii, jednym ze sposób jest wykorzystanie transportu przez kraje trzecie. Urządzenia elektroniczne, samochody i pojazdy trafiają do krajów takich jak Chiny czy Kazachstan. Stamtąd są reeksportowane do Rosji. 

Na teren UE wjeżdżają także produkty objęte sankcjami. To chociażby opisywane przez nas sprawy sklejki z Rosji i Białorusi, rosyjskiej ropy sprzedawanej jako surowiec z innych krajów czy produktów chemicznych.

Polska skarbówka zapowiada walkę z omijaniem sankcji

Krajowa Administracja Skarbowa planuje walczyć z tym procederem. Jak zapowiadał na spotkaniu z dziennikarzami Marcin Łoboda, szef KAS, będzie to jeden z priorytetów kierowanej przez niego instytucji. A do zrobienia jest sporo.

- Na 13 pakietów sankcyjnych, które wprowadziła Unia Europejska, w polskim systemie prawa, były zaimplementowane cztery - podał Łoboda. - Priorytetem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które to koordynuje, ale też i naszym, jest doprowadzenie do tego, żeby wszystkie te 13 pakietów było już w prawie polskim. Większość z tych pakietów dotyczy Krajowej Administracji Skarbowej - dodał.

Polska będzie też ściślej współpracować z innymi krajami graniczącymi z Rosją. Jak podał szef KAS, Polska przystąpiła do porozumienia z krajami bałtyckimi i Finlandią dotyczącego szerszego egzekwowania sankcji i jednolitego podejścia do kontroli. - Chodzi głównie o to, żeby kontrole na granicy pod względem tego, co jest przewożone nawet tranzytem przez terytorium Białorusi i Rosji, były wystarczająco skrupulatne. Na początku wywoływało to opór, bo doszło do wydłużenia kolejek na granicy, natomiast na dzień dzisiejszy prawie nie ma w ogóle zastojów, jeżeli chodzi o granicę białoruską - zapewnia Łoboda.

Skarbówka prowadzi także zakrojone na dużą skalę analizy dotyczące podmiotów, które mogą omijać sankcje. Od początku roku już kilka trafiło na listę tych objętych sankcjami. - Złożyliśmy szereg wniosków o wpisanie nowych podmiotów na listę sankcyjną, czyli listę podmiotów, które omijają sankcje. Obecnie to bardziej skomplikowany proces niż na początku wojny, kiedy po prostu podmioty, gdzie był kapitał rosyjski czy białoruski, były identyfikowane i wpisywane na listę. Teraz przyglądamy się także powiązaniom osobowym - tłumaczy Łoboda.

Na polskiej liście sankcyjnej obecnie znajduje się 427 osób i 87 podmiotów objętych sankcjami w okresie od kwietnia 2022 do czerwca 2024 roku. 

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »