Słowacja i nie tylko nas zawstydza

Nasze PKB w ubiegłym roku wzrósł o 5,8 proc. to najlepszy wynik od 9 lat. Tymczasem nie ma się co chwalić, na tle innych krajów byłego bloku wschodniego wypadamy miernie.

Nasze PKB w ubiegłym roku wzrósł o 5,8 proc. to najlepszy wynik od 9 lat. Tymczasem nie ma się co chwalić, na tle innych krajów byłego bloku wschodniego wypadamy miernie.

Słowackie Ministerstwo Finansów podwyższyło swoje szacunki wzrostu PKB w 2007 roku do 8,1 proc. z 7,4 proc. - pisze dziennik "Hospodarske Noviny". W 2008 roku słowacki PKB prawdopodobnie wzrośnie o 5,6 proc. wobec szacowanych wcześniej 5,2 proc. - podaje dziennik. Po 2008 roku tempo wzrostu gospodarczego Słowacji ma się ustabilizować w pobliżu 5 proc. - ocenia wiceminister finansów Frantisek Palko.

W 2006 roku PKB Słowacji wzrósł prawdopodobnie o 7,9 proc. - wynika z szacunków ministerstwa.

Stopy bez zmian

Bank centralny Słowacji (NBS) pozostawił stopy procentowe bez zmian, czwarty miesiąc z rzędu - podał po posiedzeniu banku rzecznik prasowy NBS Igor Barat. Główna stopa dwutygodniowa repo wynosi nadal 4,75 proc. Analitycy nie spodziewali się zmiany stóp procentowych. Bank podwyższył stopy procentowe w lipcu 2006 o 50 pkt bazowych, a we wrześniu o 25 pkt. W ub. roku słowacki bank podwyższył stopy procentowe o 175 pkt bazowych.

Reklama
WZROST PKB POLSKI NA TLE INNYCH GOSPODAREK W 2006 ROKU Łotwa - 11 proc. Estonia - 10,9 proc Litwa - 7,8 proc Słowacja -7,7 proc Czechy - 6,0 proc Polska - 5,8 proc Słowenia - 4,8 proc źródło - Bloomberg, World Bank
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | PKB | Słowacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »