Słynny zabytek uszkodzony świeżo po remoncie. "Może się zdarzyć"

ORP "Błyskawica" wracał w piątek do Gdyni po malowaniu. Okręt uderzył dziobem w nadbrzeże, a na dziobie pojawiło się obtarcie. - Takie sytuacje mogą się czasem przydarzyć - skomentowała kmdr ppor. Anna Sech, rzeczniczka 3. Flotylli Okrętów do której należy "Błyskawica".

Jak podaje portal trojmiasto.pl, ORP "Błyskawica" podczas cumowania uderzył dziobem w nabrzeże. Nagranie z incydentu udostępnił czytelnik serwisu. Zdarzenie jest o tyle pechowe, że okręt wracał na nadbrzeże tuż po remoncie.

- Przy holowaniu jednostki, która nie ma własnego napędu, jak Błyskawica, takie sytuacje mogą się czasem przydarzyć - wskazała z rozmowie z trójmiejskim portalem rzecznika 3. Flotylli Okrętów. - My na to mówimy, że okręt przykleił się do nabrzeża. W tym przypadku jednak nic poważnego się nie stało - dodała kmdr ppor. Anna Sech.

Reklama

ORP "Błyskawica" uderzył w nadbrzeże. Świeżo po remoncie

W wyniku zdarzenia na dziobie świeżo odmalowanej jednostki pojawiło się obtarcie. Na szczęście prędkość, z jaką poruszał się okręt, była niewielka, więc tylko na obtarciu się skończyło - wskazuje portal trojmiasto.pl. ORP "Błyskawica" to bowiem unikatowy zabytek. Jest najstarszym zachowanym niszczycielem, który był używany podczas II wojny światowej. Jest też jedynym bojowym okrętem alianckim, który uczestniczył aktywnie w działaniach przez cały okres wojny, - od 1 września 1939 roku do 8 maja 1945 roku - czytamy na stronie ORP. 

"O tym, że całe zdarzenie nie było groźne, niech świadczy fakt, że 28 stycznia, podczas finału WOŚP, okręt będzie można zwiedzać za darmo w godz. 10:00-16:00" - komentują dziennikarze trojmiasto.pl.

Obtarcie jest jednak widoczne. Zdjęcia opublikowała Polska Agencja Prasowa:

Zdjęciami i filmami z wydarzenia dzielą się w mediach społecznościowych także internauci:

ORP "Błyskawica" po wojnie w maju 1946 roku został przejęty przez Royal Navy, ale wrócił pod polską banderę w 1947 roku. Przez kolejne 20 lat był okrętem flagowym Marynarki Wojennej. Po awarii kotłowni w 1967 roku pozostawał jako stacjonarny okręt obrony przeciwlotniczej w Świnoujściu. Od 1976 roku jest zacumowany w porcie w Gdyni jako okręt-muzeum.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »