Solidarność przeciwna eliminowaniu z rynku tzw. ekogroszków
Proponowane przez resort klimatu rozporządzenie dotyczące wymagań jakościowych dla paliw stałych wyeliminuje z rynku wszystkie tzw. ekogroszki produkowane przez polskie spółki węglowe i uniemożliwi realizację inwestycji zapisanych w umowie społecznej o transformacji górnictwa - ocenia Solidarność.
W stanowisku skierowanym we wtorek do premiera Mateusza Morawieckiego związkowcy z górniczej oraz śląsko-dąbrowskiej Solidarności zapowiedzieli akcję protestacyjną, jeżeli projekt nie zostanie wycofany.
Chodzi o opublikowany 20 września na stronach Rządowego Centrum Legislacji projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska ws. wymagań jakościowych dla paliw stałych. Propozycja przewiduje zaostrzenie norm dla paliw stałych stosowanych do ogrzewania domów. Chodzi m.in. o zmniejszenie udziału siarki i popiołu w sprzedawanym węglu oraz zastąpienie nazw "ekogroszek" czy "ekomiał" innymi - tak, by nie wprowadzały konsumentów w błąd.
W ocenie związkowców z "S", projekt rozporządzenia skonstruowano w sposób eliminujący ze sprzedaży najwyższej jakości sortymenty węgla opałowego produkowanego przez polskie kopalnie, czyli tzw. ekogroszki. W stanowisku zaadresowanym do szefa rządu szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz oraz lider górniczej "S" Bogusław Hutek nazwali projekt resortu klimatu skandalicznym i zażądali jego wycofania.
"Jednocześnie przestrzegamy, że kontynuacja konfrontacyjnej polityki prowadzonej przez ministra Michała Kurtykę i jego podwładnych spowoduje gwałtowny wzrost niepokojów społecznych wśród pracowników sektora wydobywczego i jego otoczenia, co zmusi nas do podjęcia wszelkich przewidzianych prawem działań protestacyjnych" - napisano w stanowisku.
Związkowcy oceniają, iż proponowane przez resort klimatu zmiany przekreślą przeprowadzone w ostatnich latach, warte setki milionów złotych inwestycje spółek węglowych w budowę infrastruktury umożliwiającej produkcję ekogroszków - paliw najchętniej kupowanych przez indywidualnych użytkowników do ogrzewania domów. W tym roku największy krajowy producent - Polska Grupa Górnicza - dostarcza na rynek ok. 700 tys. ton tego typu paliw.
Według związkowców projekt w obecnej formie uderza w tysiące gospodarstw domowych, które w ostatnich latach wymieniły przestarzałe instalacje grzewcze na kotły węglowe 5 klasy i kotły Ecodesign. "Kotły te są przystosowane do spalania ekogroszków, czyli paliwa, które resort klimatu zamierza wyeliminować z rynku. Co warte podkreślenia, w zdecydowanej większości przypadków zakup niskoemisyjnych kotłów węglowych przez gospodarstwa domowe był współfinansowany ze środków publicznych w ramach programu Czyste Powietrze" - przypominają przedstawiciele Solidarności.
Ich zdaniem projektowane regulacje uniemożliwią również realizację projektów inwestycyjnych zapisanych w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, podpisanej przez delegację rządową i związki zawodowe 28 maja tego roku. Chodzi np. o wymienioną w załączniku do tej umowy budowę instalacji do produkcji paliw niskoemisyjnych (E-coal, ECOCOAL) z przeznaczeniem na rynek komunalno-bytowy.
"Projekt (...) stoi w jawnej sprzeczności z umową społeczną podpisaną przez delegację rządu RP, która miała rzekomo być fundamentem prawdziwie sprawiedliwej transformacji sektora wydobywczego oraz regionu Górnego Śląska" - napisali do premiera Dominik Kolorz i Bogusław Hutek, wskazując przy tym, że projekt rozporządzenia, "choć ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania górnictwa i jego otoczenia", nie był konsultowany ze związkami zawodowymi.
W ocenie skutków regulacji opublikowanego przez resort klimatu projektu rozporządzenia wyjaśniono, że przeglądu dotychczasowych przepisów dotyczących norm jakościowych paliw stałych dokonał specjalny zespół, który pracował od października 2020 do 1 lipca 2021 r. W jego pracach, oprócz odpowiednich ministerstw, brali udział również przedstawiciele UOKiK, strony społecznej, a także pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze. Zespół zarekomendował potrzebę zmiany dotychczasowych przepisów.
"W celu poprawy stanu środowiska, w szczególności jakości powietrza, zdrowia i życia Polaków w projekcie rozporządzenia zaproponowano zmianę niektórych parametrów - wymagań jakościowych dla paliw stałych, określonych w załączniku do rozporządzenia" - podkreślono w uzasadnieniu projektu.
Zgodnie z projektowanym rozporządzeniem, w zależności od tabeli, zaostrza się parametr zawartości całkowitej siarki w sprzedawanym paliwie z dotychczasowo poziomu 1,7 proc. do 1,2 proc. oraz z poziomu 1,2 proc. do 1 proc. Projektowane przepisy ograniczają również zawartość popiołu, jaka może znajdować się w węglu do sprzedaży, z poziomu 14 proc. do 12 proc.
Z uzasadnienia wynika, że ograniczenie poziomu zawartości siarki w węglu ma pomóc w ograniczaniu emisji szkodliwych pyłów. W przypadku popiołu podkreślono, że po spaleniu staje się on odpadem, a jego ilość wpływa na kaloryczność paliwa. Im popiołu w węglu jest więcej, tym trzeba go więcej spalić.
Projektowane rozporządzenie zmienia także wymagania dla węgla typu ekogroszek do standardów spójnych z europejską normą EN303-5:2012 dotyczącą kotłów grzewczych na paliwa stałe klasy piątej. Zgodnie z polskimi przepisami, obecnie można sprzedawać kotły na węgiel o klasie nie niższej niż 5.
Zgodnie z projektem paliwo typu ekogroszek w stanie roboczym nie będzie mogło mieć wyższej wilgotności niż 11 proc. Zawartość popiołu z kolei określono w przedziale 2 do 7 proc., a wartość opałową (w stanie suchym) wskazano na powyżej 28 MJ/kg. Ograniczono też dopuszczalną zawartość siarki w takim paliwie.
Projektowane rozporządzenie w tabelach 4 i 5 zmienia również nazwy "ekogroszek" i "ekomiał" odpowiednio na "groszek III" oraz "paliwo drobne". W zmianie nazw chodzi o to, aby nie wprowadzały one w błąd, sugerując, że sprzedawany węgiel jest ekologiczny.
"Użycie przedrostka +eko+ w odniesieniu do miału czy groszku sugeruje, że jest to paliwo ekologiczne, podczas gdy parametry jakościowe ekomiału czy ekogroszku tego nie potwierdzają. W czasie dyskusji przeprowadzonych w ramach przeglądu jakości paliw stałych wielokrotnie wskazywano, że nazwy zawierające przedrostek +eko+ mogą sugerować ekologiczny charakter tego paliwa i wprowadzać tym samym w błąd konsumentów" - wskazano w uzasadnieniu projektu.
***