Spadek sprzedaży nowych aut
Promocje, nowe modele, bogatsze wyposażenie. Czy to wystarczy, by przełamać kryzys na rynku? Zdaniem analityków - nie. A będzie gorzej.
Od trzech miesięcy pogłębia się spadek sprzedaży nowych samochodów osobowych. W lipcu do rąk klientów trafiło o 5 proc. mniej aut niż w czerwcu i ponad 24 proc. mniej niż w lipcu 2003 r. Winni są znani: niekorzystne zmiany w ustawie o podatku VAT, napływ do kraju samochodów używanych z Zachodu czy podnoszenie cen do poziomu obowiązującego wśród starych członków UE. Czy jest na to recepta?
Małe pole manewru
Wydawałoby się, że wśród producentów i importerów zakipi od nowych pomysłów, które mogłyby radykalnie poprawić sprzedaż. Nic takiego. Repertuar jest krótki, jak ławka rezerwowych polskiej reprezentacji futbolowej: okazjonalne akcje promocyjne, restyling oferty kredytowej czy face lifting samochodów. Niektórzy producenci wręcz nie widzą potrzeby specjalnej interwencji.
- Nic rewolucyjnego nie planujemy. Stale organizujemy akcje promocyjne, we wrześniu wchodzą do sprzedaży modele na 2005 r., nową ofertę kredytową ma nasz bank - wylicza Przemysław Byszewski z GM Poland.
Małe są również szanse na obniżki cen w związku z trwającym procesem dostosowania cen do poziomu Europy Zachodniej.
- Na ten rok GM zapowiadał podwyżkę o 7-8 proc. Do tej pory podnieśliśmy o 4 proc. - dodaje reprezentant GM Poland.
Specjaliści z GM podkreślają, że nie chcieliby dalszych podwyżek. Niestety, wiele - jak twierdzą - zależy od woli zagranicznej centrali.
Głos dealera
Na swój rachunek starają się też walczyć o klienta dealerzy samochodów. Ci także mówią, że nie wszystko zależy od nich. Jednak większość akcji promocyjnych jest z góry ustalana przez głównego importera lub producenta.
- Zwykle są to rabaty, kredyty nieoprocentowane, a także ulgi przy leasingu - mówi Tomasz Salawa z krakowskiej spółki Marimex, sprzedającej Ople.
Krzysztof Machera, dyrektor handlowy Sinclan-Bis, dealera Skody, podkreśla że w ofercie oprócz rabatów finansowych dodaje się do samochodów dodatkowe wyposażenie.
- Jeśli klient się bardzo waha, ze swej strony możemy dodać także 4-proc. zniżkę na serwis - podkreśla.
Podobną opinię na temat dodatkowych prezentów dla klienta wyrażają także inni dealerzy.
- Wielkość takiego prezentu zależy od wartości kupowanego modelu - dodaje Arkadiusz Czerko ze spółki Tares Motor z Tarnobrzegu, dealera Forda.
Słabszy sierpień
Czy te działania mają szanse przynieść poprawę?
- Niewielką. Warto jednak pamiętać, że nie wszystko zależy od lokalnego przedstawicielstwa firmy - puentuje Wojciech Drzewiecki, szef Samaru.
Na cud nie ma więc co liczyć. Producenci i importerzy liczą więc także na wzrost optymizmu klientów, tańsze kredyty, ograniczenie przez rząd napływu aut używanych czy nowelizację ustawy o VAT, dającej firmom prawo do większych odliczeń tego podatku przy zakupie auta.
- Miejmy nadzieje, że na jesieni sytuacja ulegnie poprawie. Na razie wiele wskazuje na to, że załamanie sprzedaży utrzyma się, a sierpień będzie słabszy od lipca - dodaje szef Samaru.