Sprawa dorsza jeszcze w październiku
Na przełomie października i listopada Ministerstwo Gospodarki Morskiej (MGM) podejmie wiążące dla polskich rybaków decyzje związane z unijnym zakazem połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim - zapowiedział w Kołobrzegu (Zachodniopomorskie) szef resortu Marek Gróbarczyk.
Na spotkaniu z rybakami minister powiedział, że "październik jest decydującym miesiącem dla rybaków co do wypłynięć w morze na połowy dorsza".
Pytany, czy to oznacza, że na przełomie października i listopada można spodziewać się wprowadzenia rozwiązań, do których rybacy będą musieli się zastosować, Gróbarczyk odpowiedział: "zdecydowanie tak".
Minister dodał, że to, jakie będą to rozwiązania, zależy w dużym stopniu od wyników dwóch poświęconych rybołówstwu narad, do jakich dojdzie pod koniec października w Lizbonie.
22-23 października w stolicy Portugalii spotkają się ministrowie odpowiedzialni za rybołówstwo ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Polska chce na tym gremium zaproponować nowy system ochrony dorsza. Kluczowym elementem tego systemu - jak powiedział Gróbarczyk - ma być zamiana dotychczasowych kwot połowowych dniami połowowymi.
Natomiast 29 października dojdzie do zwołanej z inicjatywy unijnego komisarza ds. rybołówstwa Joe Borga narady poświęconej nie raportowanym połowom. Gróbarczyk powiedział , że wiele obiecuje sobie po tym spotkaniu.
Dodał, że decyzje, jakie MGM podejmie, nie będą miały żadnego wpływu na rozpoczęty spór prawny z Komisją Europejską, dotyczący zakazu połowa dorsza na Bałtyku Wschodnim przez polskich rybaków do końca 2007 r.
Polska pozwała w czwartek KE za wprowadzony w lipcu zakaz do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Pozew - jak powiedział Gróbarczyk - liczy ok. 50 stron i "krok po kroku wykazuje niesłuszność zakazu". Minister dodał, iż Polska będzie zabiegać, by pozew jeszcze tym roku wszedł na wokandę.
W czasie spotkania w Kołobrzegu prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich Bogdan Waniewski zaproponował ministrowi powołanie złożonego z rybaków zespołu doradców, którzy pomogliby w rozwiązaniu problemów środowiska.
Gróbarczyk powiedział, iż zdając sobie sprawę "z wielu absurdów w polskim prawie rybackim", gotów jest przyjąć tę propozycję.