Sprzedaż detaliczna w kwietniu rozczarowała. GUS podał dane

Sprzedaż detaliczna w kwietniu ponownie wzrosła. W ujęciu rocznym odczyt Głównego Urzędu Statystycznego za ubiegły miesiąc wskazał na wzrost o 4,3 proc w cenach stałych. To jednak niższy wynik niż oczekiwania ekonomistów - zakładali oni wzrost sprzedaży detalicznej o 5,1 proc. w ujęciu rok do roku.

Bieżący rok upływa jak dotąd pod znakiem dodatnich odczytów sprzedaży detalicznej. Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego za kwiecień, omawiany wskaźnik wyrażony w cenach stałych wzrósł w ujęciu rocznym o 4,3 proc. Był on jednak niższy od prognoz rynkowych. Ekonomiści spodziewali się lepszego odczytu, bo wynoszącego 5,1 proc.

Konsumpcja w Polsce odbija po okresie ograniczania wydatków przez gospodarstwa domowe

Należy wspomnieć, że jeszcze w marcu i lutym dane GUS wskazywały na odczyty na poziomach po 6,1 proc. w obu przypadkach. Były to najwyższe współczynniki od co najmniej maja 2022 r., kiedy to stopniowo konsumenci zaczęli ograniczać swoje wydatki z uwagi na wysoką inflację.

Reklama

Dość wspomnieć, że w całym 2023 r. odnotowano zaledwie jeden wskaźnik in plus - było to w październiku (wzrost 2,8 proc rdr.). Pozostałych 11 miesięcy upłynęło "pod kreską". 

Z pakietu danych GUS mogliśmy się także dowiedzieć, że w ujęciu miesięcznym sprzedaż detaliczna spadła o 1,8 proc. Jest to wskaźnik niższy niż w marcu (wówczas zanotowano wzrost o 14,6 proc.), lecz należy pamiętać, że wpływ na podwyższony odczyt miały wówczas święta wielkanocne i towarzyszące im zakupy żywności.

Natomiast patrząc szczegółowiej na dane za kwiecień, można zauważyć, że największy roczny wzrost odnotowała kategoria "pojazdy samochodowe, motocykle, części". W tym przypadku GUS wskazał na odczyt wyższy niż kwietniu 2023 r. o 33,8 proc. Największy spadek za to miał miejsce w grupie "tekstylia, odzież, obuwie". Sprzedaż produktów z tej kategorii obniżyła się w relacji rocznej o 15,8 proc.

Sprzedaż detaliczna a PKB. Konsumenci będą napędzać polską gospodarkę

Sprzedaż detaliczna to jedna z kluczowych miar brana pod uwagę przy obliczaniu Produktu Krajowego Brutto. Szczególnie w 2024 r. konsumpcja wewnętrzna w naszym kraju ma napędzić wzrost gospodarczy. Innymi czynnikami branymi pod uwagę są produkcja w przemyśle (w kwietniu wzrosła o 7,9 proc., co zdaniem ekonomistów jest dobrym sygnałem), ale także wpływ inwestycji na gospodarkę. 

Ostatnia z wymienionych składowych PKB będzie szczególnie istotna pod koniec bieżącego roku, kiedy to zaczną spływać do Polski środki z KPO. Inwestycje mają być również motorem napędowym naszej gospodarki w 2025 r. Pozostając jednak przy bieżącym roku, to zgodnie z prognozami Banku Światowego, PKB Polski powinien urosnąć w tempie 2,8 proc. Bardziej optymistyczny scenariusz zakładają ekonomiści z PKO BO, którzy wskazują na odczyt bliski 3,7 proc. rdr.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzedaż detaliczna | dane makroekonomiczne | PKB | gospodarka | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »