Sprzedaż samochodów nadal spada

Wstępne prognozy dotyczące sprzedaży samochodów osobowych w pierwszym kwartale wskazują na jej 7-proc. spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nadchodzące miesiące raczej nie przyniosą poprawy ze względu na podwyżkę akcyzy.

Wstępne prognozy dotyczące sprzedaży samochodów osobowych w pierwszym kwartale wskazują na jej 7-proc. spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nadchodzące miesiące raczej nie przyniosą poprawy ze względu na podwyżkę akcyzy.

Oficjalne dane dotyczące sprzedaży samochodów w pierwszym kwartale 2000 roku zostaną opublikowane dopiero za tydzień. Ze wstępnych informacji wynika jednak, że przez trzy miesiące Polacy kupili 136,7 tys. nowych aut, co oznacza 7-proc. spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Na pogorszenie statystyk wpłynęły m.in. problemy nękające koncern Daewoo. Koreańczycy jeszcze w ubiegłym roku pretendowali do miana lidera polskiego rynku, walcząc o prymat z FIAT-em. Tegoroczne wyniki Daewoo i utrata 10 proc. rynku na rzecz konkurencji oznaczają prawdopodobnie koniec snów o potędze.

Reklama

Przed skokiem

Zła kondycja koreańskiego producenta to nie jedyna przyczyna dekoniunktury. Osłabienie sprzedaży jest także pokłosiem podwyżek stóp procentowych. Szacuje się, że co drugi nowy samochód w Polsce kupowany jest na kredyt.

"Zima to tradycyjnie zła pora roku dla salonów samochodowych. Od kwietnia sprzedaż zwykle rośnie" - mówi stołeczny dealer FIAT-a.

Tym razem jednak możemy mieć do czynienia z inną tendencją. W środę nastąpi już druga w tym roku podwyżka akcyzy na samochody osobowe wyposażone w silniki o małej pojemności. Ceny aut pójdą w górę.

"Nie musi to jednak oznaczać automatycznego spadku sprzedaży. Polski rynek motoryzacyjny nie zachowuje się w sposób racjonalny" - ocenia jeden z analityków.

Tę tezę potwierdzają wydarzenia ubiegłego roku. Mimo kilku podwyżek cen samochodów i znacznego wzrostu kosztów utrzymania (ze względu na ceny paliw), sprzedaż od stycznia do grudnia przekroczyła 640 tys. aut, co poprawiło rekord z 1998 roku o ponad 23 proc.

Kwestia apetytu

Przedstawiciele resortu finansów twierdzą, że spadek sprzedaży aut obserwowany w pierwszych miesiącach roku dowodzi, że polski rynek jest już nasycony.

"Nie można mówić o nasyceniu rynku. Polska zbliża się do standardów z krajów Europy Zachodniej, gdzie liczba samochodów w przeliczeniu na 1000 mieszkańców nadal znacznie przewyższa statystyki naszego rynku" - oponuje Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.

Niektórzy producenci aut nadal wierzą, że mimo mało obiecującego początku, rok 2000 zamknie się wynikiem 670 tys. aut, czyli o 5 proc. lepszym od ubiegłorocznego.

Widmo akcyzy

"Konsekwencje wzrostu akcyzy na samochody staną się widoczne dopiero w kwietniowych statystykach. W pierwszym kwartale salony jeszcze dysponowały dużą liczbą samochodów wyprodukowanych w 1999 roku, które sprzedawano po niższych cenach. Ale ceny na tegoroczne auta już zdążyły podskoczyć, a kolejna środowa podwyżka z pewnością da do myślenia producentom. Nawet, jeżeli przez pewien czas w cennikach nie zajdą żadne zmiany, to są one w dłuższym okresie po prostu nieuniknione. Trudno już dziś oszacować negatywne przełożenie akcyzy na wielkość sprzedaży samochodów w 2000 roku, ale w miesiącach letnich można spodziewać się niższych niż zwykle wzrostów" - komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes firmy Samar.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: sprzedaż samochodów | sprzedaż samochodu | samochod
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »