Stalowe koncerny nie boją się monopolu polskich hut

Corus Group nie obawia się planowanej konsolidacji HK, HTS, HC i HF. Do niej wiedzie zresztą jeszcze długa droga, bo taka fuzja wymaga zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stalowego giganta nie niepokoi także ewentualne wejście do polskich hut konsorcjum VAS, Thyssena, Arbedu i Usinora.

Corus Group nie obawia się planowanej konsolidacji HK, HTS, HC i HF. Do niej wiedzie zresztą jeszcze długa droga, bo taka fuzja wymaga zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stalowego giganta nie niepokoi także ewentualne wejście do polskich hut konsorcjum VAS, Thyssena, Arbedu i Usinora.

Wiele wskazuje na to, że konsolidacja hut Sendzimira, Katowice, Cedler i Florian dokona się jeszcze przed prywatyzacją branży. Ministerstwo Skarbu Państwa już dziś usiłuje sprywatyzować huty, oferując je inwestorowi w jednym pakiecie. Nie jest wykluczone, że zdecyduje się na fuzję, bowiem ta może pomóc w restrukturyzacji - głównie finansowej - firm, a zadłużone huty na inwestora raczej nie mogą liczyć.

Długi sektora szacuje się na około 10 mld zł, a mniej więcej połowa tej kwoty przypada na wystawione do prywatyzacji cztery huty. Jeśli jednak rząd rzeczywiście postanowi połączyć HK, HTS, HC i HF, musi najpierw uzyskać zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z ustawą antymonopolową, wymaga tego konsolidacja firm, których przychody przekraczają łącznie 25 mln EUR (94,7 mln zł). Od kwietnia natomiast będą obowiązywać nowe przepisy. Zgodnie z nimi, zgoda UOKiK będzie niezbędna w przypadku fuzji firm, których obroty będą wyższe niż 50 mln EUR (blisko 200 mln zł). Niezależnie od tego, czy do ewentualnej konsolidacji HK, HTS, HC i HF zastosujemy obecne czy nowe przepisy, bez zgody UOKiK nie będzie ona możliwa. Suma obrotów czterech hut sięga 7-8 mld zł. A do tego połączone siły HK, HTS, HC i HF to 70 proc. krajowego rynku hutniczego.

Reklama

Mimo to nie jest wykluczone, że UOKiK nie będzie miał nic przeciwko konsolidacji, bo zagraniczne koncerny stalowe nie obawiają się, że doprowadzi ona do stosowania przez polskie huty praktyk monopolistycznych.



Równe szanse



Mike Hitchcock, rzecznik brytyjsko-holenderskiego Corusa, nie obawia się, że polski rynek stalowy zostanie zmonopolizowany nawet po ewentualnym wejściu do HK, HTS, HC i HF konsorcjum austriackiego Voest Alpine Stahl, niemieckiego ThyssenKrupp Stahl, francuskiego Usinoru i Arbedu z Luxemburga.

Rzecznik Corusa podkreśla, że gdyby koncern obawiał się, że konsolidacja czy wejście europejskiego konsorcjum do polskich hut zmonopolizuje polski rynek stalowy, sam wziąłby udział we właścicielskich przekształceniach.

Natomiast John Armstrong, przedstawiciel US Steel, nie chce komentować planów i możliwości konsorcjum.



Przewaga na starcie



Nie ma jednak wątpliwości, że zbudowanie przez VAS inwestorskiego konsorcjum utrudni innym stalowym graczom operowanie na polskim rynku. Konsorcjum, jeśli powstanie, będzie miało największy potencjał produkcyjny na świecie. Można też przypuszczać, że ta grupa inwestorów osiągnie przewagę w stalowej prywatyzacji już na starcie. Nieoficjalnie wiadomo, że w przekształceniach właścicielskich krajowej branży stalowej preferowane będą oferty koncernów europejskich.

Tadeusz Torz, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, nie ma wątpliwości, że połączone siły VAS, Thyssena, Arbedu i Usinora to świetny partner dla polskich spółek.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | konsorcjum | koncerny | Polskie | wejście | huty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »