Stawki za sprawdzanie matur wzrosną o 60 proc.
Za ocenienie jednego arkusza z języka polskiego lub obcego w tym roku egzaminator otrzyma 22,83 zł. W ubiegłym roku stawka ta wynosiła 14 zł.
Resort edukacji przygotował nowe stawki wynagrodzeń dla egzaminatorów sprawdzających prace szóstoklasistów, uczniów III klas gimnazjów i maturzystów. W 2008 roku wzrosną one od 60 do 65 proc. Największą podwyżkę przewidziano dla osób sprawdzających część matematyczno-przyrodniczą egzaminu gimnazjalnego. W 2007 roku otrzymywali oni 6 zł za arkusz, a w tym dostaną 9,88 zł.
Z kolei egzaminatorzy sprawdzający prace maturalne z języka polskiego na obu poziomach i z języka obcego na poziomie rozszerzonym zamiast 14 zł za arkusz zarobią 22,83 zł.
Podwyżki wynikają m.in. z braku chętnych do sprawdzania prac, zwłaszcza z języka polskiego i angielskiego. W ubiegłym roku najbardziej protestowali egzaminatorzy weryfikatorzy, którzy sprawdzają, czy egzaminator dobrze sprawdził pracę. Otrzymywali oni jedynie 4,2 zł za zweryfikowanie jednego arkusza.
Resort planuje, że ich stawki zostaną podwyższone o 30 proc. Ponadto ministerstwo przygotowało projekt rozporządzenia regulującego zasady wynagradzania nauczycieli pracujących przy maturach ustnych. Mają być one identyczne jak w ubiegłym roku. Za pracę przy maturze, przekraczającą ich obowiązkowy wymiar zajęć, otrzymają wynagrodzenie jak za godziny ponadwymiarowe. Katarzyna Hall, minister edukacji, wyjaśnia jednak, że nadal będzie się liczyć tylko czas przepytywania uczniów.
- Praca komisji nie polega tylko na wysłuchaniu zdającego - wyjaśnia Katarzyna Miezian, polonistka z VIII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. Jej członkowie muszą przygotować się do egzaminu - poloniści zapoznać z bibliografią wykorzystaną do prezentacji, ocenić wypowiedź i wypełnić dokumentację.
Jolanta Góra
OPINIA
Leszek Jawor, polonista z Liceum Ogólnokształcącego nr 5 w Białymstoku
Jako egzaminator cieszę się z podwyższenia stawek za sprawdzanie arkuszy. Myślę jednak, że mimo to nie zwiększy się liczba egzaminatorów, którzy chcą sprawdzać prace. Większość ze 144 tys. egzaminatorów wpisanych do rejestru OKE odbyła odpowiednie szkolenia po to, aby zostać nauczycielem dyplomowanym i nie zamierza pracować dodatkowo po kilka godzin w weekendy. Dlatego uważam, że powinien istnieć oddzielny zawód egzaminatora. Nie można bowiem łączyć dydaktyki z rzekomo zewnętrznym egzaminowaniem.