- To dobra decyzja, choć spóźniona o trzy-cztery miesiące. Widać jednak, że Rada Polityki Pieniężnej odrobiła lekcję, pod wpływem ekonomistów ostrzegających przed galopującą inflacją. To początek podwyżek stóp. Na efekty trzeba będzie poczekać trzy kwartały, może dłużej - powiedział podczas debaty zorganizowanej w ramach kongresu "Polska moc biznesu" Paweł Wojciechowski, wiceprezydent i główny ekonomista Pracodawców RP.
Radosław Kwiecień, członek zarządu, BGK, podkreślał, że poziom zerowych czy nawet ujemnych stóp jest niezdrowy, niezależnie od inflacji. - Powrót do stóp dodatnich to dobry kierunek - mówił.
Z kolei Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, zaznaczał, że już wiosną prognozował wzrost inflacji, związany głównie z importowanymi surowcami. - Podwyżki stóp są konieczne, by zapobiec narastaniu przyspieszenia dynamiki kredytów, nierówności cen na rynku mieszkaniowym czy konsumpcji na kredyt - informował. Dodał, że zapanowanie nad inflacją będzie możliwe w perspektywie roku - dwóch lat.
Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła w środę główną stopę procentową o 0,75 pkt proc. z 0,5 proc. do 1,25 proc. To największa podwyżka stóp procentowych w Polsce od sierpnia 2000 r., jednak wtedy inflacja sięgała 19 proc.morb