Strajkują gazownicy

Ponieważ szanse na osiągnięcie porozumienia między rządem a gazownikami spadły do zera, Związkowa Komisja Koordynacyjna Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ogłosiła strajk generalny w całej Polsce.

Ponieważ szanse na osiągnięcie porozumienia między rządem a gazownikami spadły do zera, Związkowa Komisja Koordynacyjna Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ogłosiła strajk generalny w całej Polsce.

Gazownicy protestują przeciwko zapowiadanej restrukturyzacji ich sektora oraz związanych z tym zwolnień grupowych. Wczorajsze spotkanie z rządem nie przyniosło żadnego porozumienia, gdyż strona rządowa odmówiła podpisania tak zwanego protokołu uzgodnień. Za dwa dni strajk rozpocznie się w formie czynnej. Czy w naszych domach na święta może zabraknąć gazu? "Nie zamierzamy utrudniać życia zwykłym ludziom, którzy tutaj nie są winni. To ostateczność. Miejmy nadzieję, że tak nie będzie" - mówią związkowcy. Nie wykluczają jednak odcięcia gazu instytucjom publicznym.

Reklama

Na razie nie wiadomo, kiedy to się stanie. Wiadomo, że od dziś wszystkie zakłady, oddziały polskiego gazownictwa naftowego i gazownictwa będą dodatkowo oflagowane, na bramach wjazdowych zawisną transparenty z napisem "Strajk generalny". W najbliższy czwartek oraz piątek odbędą się dwugodzinne wiece strajkowe. Załogi mają przerwać pracę, a od trzeciego stycznia ruszy bezterminowa czynna akcja strajkowa.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: strajk generalny | strajk | porozumienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »