Straty rosną
Strata netto Daewoo-FSO Motor SA wzrosła w 2000 roku do 2 mld 28 mln zł, z ponad 28 mln zł w 1999 roku. Natomiast Daewoo Motor Polska jest już w takiej sytuacji, że zarząd fabryki rozważa wystąpienie o ogłoszeniu upadłości firmy.
Polskie fabryki koreańskiego koncernu Daewoo na Żeraniu i w Lublinie poniosły olbrzymie straty. Spółka Daewoo FSO zakończyła działalność w 2000 roku stratą w wysokości 2 mld 28 mln zł - poinformowała w piątek Zofia Duran, dyrektor finansowy Daewoo FSO. Wyjaśniła, że tak wysoka strata wynika przede wszystkim z drastycznego spadku przychodów ze sprzedaży w zeszłym roku, konieczności utworzenia rezerw w związku z trudną sytuacją finansową spółki oraz kosztów przestojów w produkcji i odsetek. Daewoo zobowiązało się, że do marca 2002 r. zainwestuje w FSO 1,121 mld USD i uruchomi linię produkcyjną silnika.
Dotychczas w Daewoo-FSO zainwestowano 800 mln USD. Firma jest winna południowokoreańskiemu koncernowi Daewoo Motor około 700 mln USD, za zakupione na kredyt części do produkcji samochodów. Ponadto spółka Daewoo-FSO prowadzi z grupą polskich banków-wierzycieli negocjacje na temat restrukturyzacji zadłużenia. Jest im bowiem winna 160 mln USD.
Zarząd Daewoo Motor Polska (DMP) w Lublinie rozważa wystąpienie o ogłoszenie upadłości firmy - poinformował w czwartek Grzegorz Kurczuk, lubelski poseł SLD. Ugoda z bankami, którym lubelskie Daewoo jest winne 93 mln dolarów, oddala się. DMP ma 12 mln zł zaległości do ZUS, 3 mln zł niezapłaconych podatków i nie wypłaciło jeszcze pracownikom poborów za lipiec. Rozmowy z bankami trwają, podobnie jak rozmowy z holdingiem PolMot - powiedziała Beata Stopyra, rzecznik DMP.
