Struzik apeluje o zmiany w podziale środków z NFZ na leczenie
Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik podczas sesji sejmiku woj. mazowieckiego apelował o zmianę niekorzystnych dla Mazowsza zasad podziału środków z NFZ na leczenie oraz o uruchomienie funduszu zapasowego.
Struzik wyjaśnił, że według planu finansowego NFZ na kolejny rok mazowiecki oddział funduszu otrzyma w 2013 r. o 242 mln zł mniej niż przed rokiem, a o 859 mln zł mniej niż wynika z potrzeb. Mazowsze ma dostać ponad 8,7 mld zł.
Zwrócił uwagę, że Mazowsze jako jedyny region odnotuje spadek środków na 2013 r. - o 2,69 proc., podczas gdy dla pozostałych regionów przewidziano w planie wzrost średnio o 3,24 proc.
Jak podkreślił, "ograniczenie środków najbardziej dotknie szpitale, które stracą średnio ok. 11 proc. pieniędzy" w porównaniu do obecnego roku. "Dla szpitali oznacza to pogłębienie zapaści finansowej i realne ryzyko zaburzenia ciągłości funkcjonowania placówek" - ostrzegł.
"Nie można dopuścić do sytuacji, by zagrożone było zdrowie, a nawet życie mieszkańców Mazowsza. Dlatego apeluję do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia o uruchomienie funduszy zapasowych w celu pokrycia niedoboru kwoty na świadczenia zdrowotne dla mazowieckich placówek" - podkreślił Struzik. Przypomniał, że pisma w tej sprawie skierował już m.in. do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ.
Marszałek zwrócił uwagę, że na taką sytuację wpływa niekorzystny dla Mazowsza algorytm podziału środków NFZ, który zrównuje wszystkie województwa pod względem kosztów świadczenia usług. W ocenie Struzika, algorytm nie uwzględnia, że na Mazowszu koszty świadczeń są najwyższe.
Jak wyjaśnił, to właśnie na Mazowszu jest duża liczba placówek o najwyższym poziomie referencyjnym, wykonujących wysokospecjalistyczne, a co za tym idzie - kosztowne procedury. Dodatkowo koszty utrzymania placówek również są wyższe. Ponadto pacjenci z całego kraju chcą leczyć się właśnie na Mazowszu.
Pełniący obowiązki dyrektora mazowieckiego oddziału wojewódzkiego NFZ Mirosław Jeleniewski także stwierdził, że "sytuacja w województwie mazowieckim jest bardzo trudna". "Spadek finansowania w województwie mazowieckim jest ewenementem w skali kraju. To uderzy w pacjentów w całej Polsce, którzy leczą się na Mazowszu" - ocenił.
Dodał, że zaproponowana w planie finansowym kwota na kolejny rok jest "nieakceptowalna". Zapowiedział, że 18 września w centrali NFZ ma odbyć się spotkanie z dyrektorami oddziałów, podczas którego zostanie omówiony plan zakupu świadczeń zdrowotnych na 2013 r. Dodał, że przedstawi wówczas listę zagrożeń dla Mazowsza przy tak niskim finansowaniu.
Według niego, niezbędna jest modyfikacja algorytmu podziału środków i dostosowanie go do aktualnych potrzeb społeczeństwa z uwzględnieniem migracji pacjentów z całej Polski, którzy leczą się w wysokospecjalistycznych ośrodkach głównie w Warszawie.
Plan finansowy NFZ na 2013 r. zakłada, że przychody Funduszu wyniosą 66,729 mld zł, z czego ponad 96 proc. stanowić będą wpływy ze składek zdrowotnych. Na świadczenia Fundusz przeznaczy ponad 62,974 mld zł.
Według planu przychody ze składek na ubezpieczenie zdrowotne (ZUS+KRUS) wyniosą ponad 64,237 mld zł. Na rezerwę ogólną NFZ przekaże ponad 642 mln zł. Na ratownictwo medyczne Fundusz przeznaczy ponad 1,8 mld zł. Całkowity budżet na refundację leków wyniesie 10,674 mld zł. Koszty administracyjne to ponad 682 mln zł.
Z 16 szpitali-instytutów podległych Ministerstwu Zdrowia tylko jeden nie przynosi strat! Marnują gigantyczne pieniądze, bo resort na to pozwala - czytamy w "Gazecie Wyborczej", która powołuje się na raport Najwyższej Izby Kontroli.
Dziennik przypomina, że instytuty to ważne i często ogromne szpitale, które mają leczyć najtrudniejsze przypadki i zarazem prowadzić badania naukowe, poszukiwać nowych terapii, kształcić lekarzy. Okazuje się, że w fatalnej sytuacji jest nie tylko Centrum Zdrowia Dziecka. Pozostałe instytuty - jak wynika z kontroli NIK - także toną w długach, a działalność naukowa większości z nich jest fikcją.
Największe zobowiązania ma Centrum Zdrowia Matki Polki - prawie 260 milionów złotych. Następnie Centrum Zdrowia Dziecka - ponad 200 milionów - i Instytut Reumatologii - 88 milionów. Szefowie instytutów tłumaczą, że NFZ za mało płaci za leczenie, a do instytutów przyjmowani są najtrudniejsi i przez to kosztowni pacjenci