Student pisze, uczelnia zabiera

Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi wymaga od studentów, aby oddali jej za darmo i bezterminowo prawa do publikacji oraz rozpowszechniania ich prac dyplomowych. Prawa autorskie studentów do napisanych przez nich prac chcą też ograniczyć posłowie pracujący nad ustawą o szkolnictwie wyższym.

Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi wymaga od studentów, aby oddali jej za darmo i bezterminowo prawa do publikacji oraz rozpowszechniania ich prac dyplomowych. Prawa autorskie studentów do napisanych przez nich prac chcą też ograniczyć posłowie pracujący nad ustawą o szkolnictwie wyższym.

Na podstawie oświadczeń, które studenci muszą podpisywać przed obroną dyplomu, łódzka szkoła uzyskuje prawo np. do powielania ich prac dyplomowych, wprowadzania do obrotu, publikowania, rozpowszechniania na różnych nośnikach itp. Uczelnia chciałaby też udzielać innym osobom licencji na korzystanie z praw do takich prac. Renata Karolewska z działu promocji WSHE tłumaczy, że te oświadczenia to część akcji antyplagiatowej, a ich treść została złagodzona pod wpływem protestujących studentów.

Praktyką łódzkiej uczelni zaskoczeni są przedstawiciele samorządu studentów. - Po raz pierwszy słyszę o czymś takim - mówi Arkadiusz Dorczyk, przewodniczący Parlamentu Studentów RP. A. Dorczyk podkreśla, że prawa autorskie studenta można byłoby ograniczyć tylko wtedy, gdy np. korzystał w swojej pracy z wyników badań udostępnionych przez uczelnię. Słabą ochronę praw autorskich studentów i doktorantów do tworzonych przez nich prac dostrzega też rzecznik praw studenta, Robert Pawłowski. W opublikowanym niedawno raporcie podkreśla jednak, że najpoważniejszym problemem jest przepisywanie fragmentów (nieraz bardzo obszernych) prac studentów przez pracowników uczelni w swoich własnych publikacjach naukowych.

Reklama

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 80, poz. 904 z późn. zm.) daje możliwość przekazania własnych autorskich praw majątkowych czy udzielania licencji na korzystanie z utworu, ale można to zrobić np. w formie umowy cywilnoprawnej. Nawet jeśli uzna się, że wymuszane od studentów oświadczenia o udzielenie licencji są zgodne z prawem, to istnieje sposób, aby student odzyskał pełnię swoich praw. Berenika Depo, rzecznik patentowy w kancelarii Baker&McKenzie uważa, że możliwość taką stwarza art. 68 prawa autorskiego, który pozwala wypowiedzieć licencję udzieloną na czas nieoznaczony na rok naprzód (na koniec miesiąca kalendarzowego).

Studenckie uprawnienia wynikające z autorstwa prac dyplomowych chce ograniczyć prezydencki projekt ustawy o szkolnictwie wyższym. Przewiduje on m.in. czasowy monopol uczelni na publikację prac dyplomowych jej absolwentów.

Michał Kosiarski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: student | szkoła | za darmo | uczelnia | prawa autorskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »