Światowa gospodarka uniknęła recesji. Na horyzoncie nowe zagrożenia
Światowa gospodarka wzrośnie w tym roku o 3,1 proc., a w 2025 - o 3,2 proc. - przewiduje w najnowszej aktualizacji prognoz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To o 0,2 punktu proc. wyższe prognozy niż ogłoszone w październiku 2023 roku. Dla Polski MFW przewiduje wzrost PKB o 2,8 proc. w tym roku (o 0,5 pp wyższy niż w październiku) i o 3,2 proc. w roku przyszłym (o 0,2 pp niższy).
- Globalna gospodarka wykazuje odporność wraz ze spadkiem inflacji (...) jednak wzrost jest słaby - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji aktualizacji prognoz w Johannesburgu Pierre-Olivier Gourinchas, główny ekonomista MFW.
Prognozy MFW oznaczają stopniowe wyjście ze spowolnienia, jakie widać, gdy porównamy je z historyczną średnią z lat 2000-2019. Wtedy globalna gospodarka rosła w tempie 3,8 proc. rocznie. A równocześnie oznaczają, że pomimo potężnych szoków - jak pandemia i wojna, deglobalizacja i geoekonomiczna fragmentacja, silny wzrost inflacji i stóp procentowych - gospodarka uniknęła recesji.
- Ze wzrostem o 3,1 proc w tym i o 3,2 proc. w 2025 roku jesteśmy bardzo daleko od scenariusza globalnej recesji - mówił Pierre-Olivier Gourinchas.
Jakie są powody poprawy prognoz w stosunku do przedstawionej w World Economic Outlook z października zeszłego roku? Po pierwsze gospodarka USA wykazała się większą odpornością niż zakładano wcześniej. Według szacunków MFW amerykańska gospodarka urosła w ubiegłym roku o niespodziewane 2,5 proc. Dla USA MFW przewiduje spowolnienie wzrostu w tym roku do 2,1 proc. Ale to i tak więcej o 0,6 pp niż w październikowej prognozie.
Po drugie MFW oczekuje, że rząd Chin będzie dostarczał tamtejszej, wolno rozwijającej się gospodarce po wyjściu z pandemii, fiskalnego wsparcia. Według szacunków MFW gospodarka Chin w ubiegłym roku urosła o 5,2 proc. i choć w tym wzrost spowolni do 4,6 proc. to i tak o 0,4 pp lepiej niż przewidywano w październiku. Gospodarka strefy euro będzie wyglądać na tym tle znacznie gorzej (prognoza wzrostu przewiduje 0,6 proc.), ale gospodarka Niemiec powinna wydobyć się z ubiegłorocznej recesji i powrócić do słabego wzrostu o 0,5 proc., a w roku przyszłym przyspieszy do 1,6 proc.
- Aktywność gospodarcze w strefie euro odbije, jednak wysokie ceny energii i polityka monetarna będą hamować wzrost - mówił Pierre-Olivier Gourinchas.
Wyższy niż przewidywano wcześniej wzrost światowa gospodarka będzie zawdzięczać szybszemu niż zakładano spadkowi inflacji. MFW oczekuje, że globalna inflacja obniży się w tym roku do 5,8 proc. i do 4,4 proc. w roku przyszłym.
- Wraz z dezinflacją i stałym wzrostem prawdopodobieństwo "twardego lądowania" zmalało - powiedział Pierre-Olivier Gourinchas.
- Inflacja, jeśli będzie spadać szybciej niż oczekiwano (...), banki centralne będą łagodzić politykę monetarną wcześniej - dodał.
Banki centralne stoją wobec zasadniczego problemu, który polega na tym, że muszą skutecznie zatrzasnąć za inflacją drzwi, tak, żeby nie śmiała już powrócić. Słowem - skutecznie zarządzać ostatecznym spadkiem inflacji do celu i odpowiednim "kalibrowaniem" polityki pieniężnej w odpowiedzi na dynamikę inflacji bazowej. Mogą zacząć łagodzić politykę pieniężną, gdy zorientują się, że presja płacowa i cenowa wyraźnie zanika. Póki co do czasu, aż się nie upewnią, nie mogą sobie pozwolić na obniżanie stóp.
- Jest ryzyko (szczególnie w USA), że płace będą silnie rosnąć i banki centralne pozostaną ostrożne - powiedział Pierre-Olivier Gourinchas.
Z drugiej strony utrzymywanie stóp na restrykcyjnym poziomie przez zbyt długi czas mogłoby okazać się niepotrzebnym obciążeniem dla gospodarki.
- Banki centralne powinny też uniknąć zbyt długiego utrzymywania stóp wysoko - mówił główny ekonomista MFW.
Kolejne ryzyka, które dla globalnej gospodarki dostrzega międzynarodowa instytucja finansowa to osłabienie światowego handlu będące wynikiem fragmentacji globalnej gospodarki oraz wyższe zadłużenie rządów i ich większe potrzeby pożyczkowe. Dlatego Fundusz zachęca rządy by starały się skupić na konsolidacji fiskalnej by odbudować zdolności budżetowe do radzenia sobie z przyszłymi wstrząsami, uzyskać możliwość zwiększania wydatków na nowe priorytety, jak transformacja energetyczna i ograniczyć wzrostu długu publicznego.
Jacek Ramotowski