System euro się sypie
Brukselski Instytut Bruegla w studium opracowanym przez Alana Ahearne'a i Jean Pisany-Ferry, proponuje poszerzenie kryteriów i obszarów polityk gospodarczych nadzorowanych w ramach strefy euro
Brukselski Instytut Bruegla w studium opracowanym przez Alana Ahearne'a i Jean Pisany-Ferry, proponuje poszerzenie kryteriów i obszarów polityk gospodarczych nadzorowanych w ramach strefy euro
Zdaniem autorów same kryteria z Maastricht nie wystarczą - należy też uwzględniać stopień inflacji i wzrost gospodarczy, tak by zrównoważenie systemu pozwalało na efektywną konwergencję między państwami członkowskimi. Ważne jest to tak w stosunku do obecnych członków (w świetle art. 121 Traktatu z Maastricht), jak i krajów kandydujących do strefy euro (art. 99). Ocena rozwoju sytuacji w krajach członkowskich powinna brać pod uwagę jej wpływ (zwł. negatywny) na gospodarki innych członków.
Niezbędne jest także uzupełnienie Strategii Lizbońskiej o reformy poprawiające funkcjonowanie systemu walutowego euro. Autorzy krytykują różnice w poziomach wzrostu i inflacji między krajami członkowskimi, które mogą być zlikwidowane jedynie przez świadome korekty gospodarcze podejmowane przez rządy. Idący w przeciwnych kierunkach rozwój gospodarek państw członkowskich utrudnia bowiem Europejskiemu Bankowi Centralnemu prowadzenie jednolitej polityki monetarnej. Obok Włoch, Portugalii, Hiszpanii i Grecji, których konkurencyjność wydatnie spadła w porównaniu do momentu wprowadzenia euro przed siedmioma laty, przede wszystkim Niemcy muszą przedsięwziąć kroki naprawcze.
Największa gospodarka strefy euro ma najniższy wzrost, ale dzięki niskiej stopie inflacji, utrzymaniu w ryzach płac, delokalizacji produkcji i wyraźnej poprawie efektywności pracy konkurencyjność Niemiec wyraźnie wzrosła w porównaniu do pozostałych 11 państw. Teraz przyszedł czas na wprowadzenie w życie reform mających na celu poprawę koniunktury na rynku wewnętrznym, które mogłyby się przyczynić do zwiększenia wzrostu także pozostałych krajów mających kłopoty z wypełnieniem kryteriów Paktu Stabilizacji i Wzrostu. Autorzy uważają za wskazane podwyżki płac mieszczące się w ramach zwiększonej produktywności, jako że wzmocniłoby to wewnętrzną siłę nabywczą.