Szewcy w cenie - takiego ruchu nie mieli od lat!

Kryzys finansowy spędza sen z powiek niemal wszystkim Portugalczykom. Jest jednak grupa, której recesja jest na rękę...

Szewcy - bo to o nich mowa - w dobie ekonomicznej zapaści powrócili do łask. Wielu z nich przyznaje, że takiego ruchu nie mieli od lat. Naprawiają przetarte podeszwy, nakładają łatki i reperują obcasy. Jeden z lizbońskich szewców podkreśla, że przychodzą do niego klienci także z całkiem nowymi butami.

- Kupują pantofle za 10 euro a potem proszą mnie, bym je wzmocnił, za co płacą kolejnych 20 euro - tłumaczy portugalski rzemieślnik.

Szewcy nie mają wątpliwości - ich popularność to efekt kryzysu. Ubrania i obuwie to jedna z pierwszych rzeczy, na jakich oszczędzają Portugalczycy. Ludzie zamiast wydawać pieniądze na nowe, być może złej jakości pantofle, wolą naprawić stare, ale solidne buty.

Reklama
IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | Portugalia | kryzys gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »