Szkolny sprawdzian dowodem rzeczowym. Był wśród wyrzuconych do rowu śmieci

Nieopodal dwutysięcznego Szadku, miasta w woj. łódzkim, policja znalazła porzucone w rowie worki ze śmieciami. Ustalenie, kto je wyrzucił, zajęło funkcjonariuszom zaledwie kilka godzin. W jednym z worków mundurowi znaleźli szkolny sprawdzian podpisany imieniem i nazwiskiem ucznia, członka rodziny sprawcy. Mężczyzna, który wyrzucił odpady w niedozwolonym miejscu, zapłacił grzywnę.

Przed czterema dniami dyżurny policji w Zduńskiej Woli otrzymał zgłoszenie od mieszkańca Szadku, że do rowu przy jednej z polnych dróg ktoś wyrzucił worki ze śmieciami. Po przyjeździe na miejsce policjanci przekonali się, że było ich 17. 

Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze ustalili tożsamość tego, kto w nielegalny sposób pozbył się śmieci. Przeglądając zawartość worków, w jednym z nich mundurowi odnaleźli sprawdzian szkolny. Było na nim imię i nazwisko 12-letniego ucznia. Jak się okazało, był to członek rodziny sprawcy. 

Wyrzucił śmieci do rowu. Zdradził go szkolny sprawdzian

Zgodnie z komunikatem prasowym policji w Zduńskiej Woli, przybyli na miejsce policjanci zastali 17 czarnych worków o pojemności około 200 litrów każdy. Były zapełnione papierami, zużytymi kosmetykami, zabawkami oraz innymi odpadami. 

Reklama

- Śmieci, które powinny trafić do kontenera, zostały wyrzucone do rowu. W workach policjanci ujawnili kartkę papieru, która była sprawdzianem szkolnym. Widniejące na kartce dane pozwoliły ustalić, że właścicielem śmieci był 41-letni szadkowianin - informuje sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk z komisariatu w Zduńskiej Woli. 

Po przybyciu pod wskazany adres funkcjonariuszy, mężczyzna potwierdził, że wyrzucił worki do rowu, a 12-latek jest członkiem jego rodziny. - Wrócił na miejsce zdarzenia i w obecności policjantów uprzątnął porzucone przez siebie śmieci - przekazuje policjantka. Mieszkaniec Szadku został ukarany grzywną.

Porzucanie śmieci kosztuje

Zgodnie ze 145 art. Kodeksu wykroczeń, grzywna za zaśmiecenie w miejscach publicznych przewiduje karę, która nie może być niższa niż 500 zł. Ten przepis dotyczy w szczególności śmiecenia w obrębie "drogi, ulicy, placu, ogrodu, trawnika lub zieleńca". 

Dodatkowo, zgodnie z prawem, policja może nakazać przywrócenie terenu do stanu poprzedniego, czyli uprzątnięcie śmieci. Wyrzucanie odpadów do lasu jest karane z mocy art. 162 Kodeksu wykroczeń, a grzywna za śmiecenie w lesie wynosi od 500 do 1000 zł. 

Warto wiedzieć, że na stronie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) znajduje się formularz, który ułatwia anonimowe zgłoszenie dzikich wysypisk lub nielegalnego wyrzucania odpadów. Należy w nim podać lokalizację miejsca zdarzenia i krótko je opisać. Podana informacja trafi wówczas do Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej, który podejmie decyzję o ewentualnych dalszych krokach działania. Policja przypomina zaś, że nielegalne wysypiska można zgłosić za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: śmieci | worki | Kodeks wykroczeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »