Szwajcarski policzek dla nowych krajów Unii, w tym dla nas
Szwajcaria otwiera się na siłę roboczą z ośmiu nowych krajów Unii Europejskiej - Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Słowenii, Litwy, Łotwy i Estonii. Nie brzmiałoby to jak żart, gdyby nie warunki - roczne pozwolenie dostanie w sumie dwa tysiące osób ze wszystkich tych krajów.
Decyzja Szwajcarii spotkała się z krytyką Unii Europejskiej (ustami Catherine Ashton, szefowej dyplomacji). Psu na buty jednak taka krytyka, skoro Helweci nie są członkami Unii i w swoim kraju mogą robić, co uważają za stosowne, z uwzględnieniem rynku pracy. Szwajcaria jest sygnatariuszem układu z Schengen (swoboda przekraczania granic) i przyjęła wiele europejskich praw, ale lepiej traktuje obywateli "starej Unii" starających się o zatrudnienie w alpejskim kraju niż np. Polaków.
Z drugiej strony może Helweci wiedzą, co robią? Konfederacja powstała już w 1291 roku i ma się dobrze... Ostatnio w ogólnokrajowym referendum zdecydowano o zakazie budowy nowych meczetów w Szwajcarii. To dobitnie wskazuje na zmęczenie imigrantami i nieufność do obcych.
Krzysztof Mrówka
_ _ _ _ _
Grupa Wyszehradzka potępiła decyzję Szwajcarii o wprowadzeniu ograniczeń dotyczących pozwoleń na pobyt stały dla obywateli z ośmiu państw nowej Unii Europejskiej. Polska, Czechy, Węgry i Słowacja uznały za niedopuszczalne dzielenie w ten sposób mieszkańców krajów członkowskich Wspólnoty.
Według nich, jest to decyzja polityczna, bo obywatele Europy Środkowo-Wschodniej stanowią jedynie 10 procent zagranicznych pracowników w Szwajcarii. Kraje Grupy Wyszehradzkiej zaapelowały więc do szwajcarskiego rządu o ponowne rozpatrzenie tej decyzji.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi