Szybki spadek gazu w magazynach w UE. "Sytuacja jest niebezpieczna"

Zapasy gazu w magazynach w Unii Europejskiej spadają. "Sytuacja jest niebezpieczna" - mówi Interii ekspertka, wskazując, że w kolejnym sezonie zapełnienie magazynów do poziomu gwarantującego bezpieczeństwo na kolejną zimę może być trudniejsze. Jednocześnie rosną ceny surowca. Presję na notowania gazu wywiera z jednej strony wstrzymanie 1.01.2025 tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę do UE, a z drugiej - prognozowane niskie temperatury. Co w tej sytuacji z bezpieczeństwem gazowym Polski?

Zapełnienie magazynów gazu w Unii Europejskiej na dzień 7 stycznia wynosiło 69,34 proc. - wynika z danych specjalistycznego serwisu AGSI, agregującego dane o bezpieczeństwie gazowym poszczególnych krajów. W unijnych magazynach zgromadzono 795,8 TWh gazu. Jakie będzie tegoroczne zużycie surowca w UE? Szacunków jeszcze brak. Na dzień 31 grudnia 2024 r. roczna konsumpcja gazu przez kraje Unii prognozowana była na poziomie 3760,9 TWh.

Maleją zapasy gazu w unijnych magazynach. Ekspertka: Sytuacja jest groźna

Trend jest malejący: zapasy z dnia na dzień są uszczuplane. Dzienny spadek 7 stycznia wyniósł 0,39 proc. 5 stycznia zanotowano spadek o 0,45 proc., 4 stycznia - o 0,57 proc. Zapasy gazu zmniejszają się zresztą obecnie we wszystkich krajach UE, na niezmienionym poziomie na dzień 7 stycznia były tylko w Portugalii, Hiszpanii i Szwecji. Agencja Bloomberga zauważyła w poniedziałek 6 stycznia, że Europa zużywa swoje rezerwy gazu najszybciej w ciągu ostatnich siedmiu lat. W zeszłym roku o tej porze podziemne magazyny gazu w UE były zapełnione w 86 proc.

Reklama

Co dalej? 

- Zapotrzebowanie na gaz w UE w obecnym sezonie grzewczym w dużej mierze zależy od pogody, a tej ze stuprocentową pewnością nie jesteśmy w stanie przewidzieć - mówi Interii Julia Cydejko, analityczka ds. energetycznych w Polityce Insight.

W Szwecji i Danii przeszły ostatnio śnieżyce, a na najbliższe dni prognozowane są mrozy. Mróz ma ścisnąć także w Alpach. Ale obecna zima to nie wszystko. Europa powinna martwić się także o to, co później. 

- Obecna sytuacja w magazynach gazu jest o tyle niebezpieczna, że nie tylko potrzebujemy gazu do wiosny, ale też od poziomu, z którym zakończymy sezon grzewczy, zależeć będzie, czy będziemy w stanie zapełnić w sezonie wiosenno-letnim magazyny do poziomu gwarantującego bezpieczeństwo na kolejną zimę. Ta historia rozciąga się więc na dłuższy okres - mówi Julia Cydejko.

W Polsce styczeń ma być łagodny: według najnowszej eksperymentalnej prognozy długoterminowej IMGW-PIB (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy), na przeważającym obszarze Polski średnia miesięczna temperatura powietrza powinna kształtować się powyżej normy wieloletniej z lat 1991-2020.

Co z bieżącym bezpieczeństwem gazowym Polski?

Zapełnienie magazynów gazu w Polsce jest na poziomie znacząco wyższym od średniej unijnej - na dzień 7 stycznia rano to, według serwisu AGSI, 83,29 proc. (31,2 TWh). To drugi najwyższy poziom w UE - wyprzedza nas tylko Szwecja z zapełnieniem na poziomie 88,03 proc. Na dzień 31 grudnia ub. r. zużycie gazu w Polsce w okresie 12 miesięcy 2024 r. szacowane było na 206,2 TWh.

Polska ostatnio mocniej stawia na gaz jako paliwo przejściowe na drodze do transformacji energetycznej. Jak to się ma do bieżącego bezpieczeństwa energetycznego?

- Na przełomie lata i jesieni 2024 r. PGE uruchomiła dużą elektrownię gazową Gryfino, o mocy 1,4 GW. To duża siłownia, konkurencyjna wobec bloków węglowych, i widzimy ją w miksie energetycznym - wskazuje Julia Cydejko. - Zapotrzebowanie elektrowni gazowych na paliwo nie stwarza obecnie zagrożenia w kontekście dostępności magazynowanego gazu, ale w kolejnych latach przełoży się na jego wyższe łączne zużycie i import - wyjaśnia.

Dodajmy, że oprócz PGE także Grupa Orlen, posiadająca w swoim portfolio spółkę energetyczną Energa, inwestuje w moce gazowe. Obecnie Grupa Orlen ma trzy bloki gazowo-parowe (Płock, Włocławek, Żerań w Warszawie); dodatkowo w elektrociepłowni Stalowa Wola Orlen posiada 50 proc. udziałów. Trwa też budowa elektrowni gazowo-parowych w Ostrołęce i Grudziądzu. Spółka PGNiG Termika, która także należy do Orlenu, planuje dodatkowo budowę bloku gazowo-parowego w elektrociepłowni Siekierki w Warszawie.

Ceny gazu w Europie mogą wzrosnąć. Ryzykiem zimowa pogoda i odcięcie dostaw z Rosji

Wracając do temperatur - istnieje ryzyko, że wywindują one ceny surowca w holenderskim hubie TTF. Ostrzega przed tym Samantha Dart, która współkieruje działem analiz rynków surowcowych w Goldman Sachs. W analizie z 3 stycznia ekspertka zauważa, że prognozy pogody na pierwszą połowę stycznia wskazują, iż w Europie temperatury będą niższe niż w latach ubiegłych. Jeśli te przewidywania się potwierdzi, to - w połączeniu m.in. z prognozowaną niską wietrznością przekładającą się na niską produkcję energii z wiatru - będzie to wywierać presję na ceny gazu w hubie TTF. W efekcie mogą one kształtować się w nadchodzących miesiącach w przedziale 63-84 euro za MWh.

W środę 8 stycznia przed południem ceny gazu na TTF oscylują wokół 46,7 euro za MWh. Na początku roku było to ponad 51 euro za MWh. Jeszcze w trzeciej dekadzie września cena gazu na holenderskim hubie wynosiła 33 euro za MWh.

Presję na wzrost cen gazu wywiera też wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy. Z dniem 1 stycznia 2025 r. rosyjski koncern wstrzymał eksport surowca ukraińskimi gazociągami na skutek wygaśnięcia umowy tranzytowej między Kijowem a Moskwą. Przedstawiciele Komisji Europejskiej konsekwentnie zapewniają, że odcięcie dostaw gazu przez Ukrainę nie wpłynie na bezpieczeństwo gazowe UE, a alternatywne dostawy dla państw członkowskich dotkniętych zaprzestaniem importu przez Gazprom zostaną zapewnione. 

GAZ ZIEMNY

3,63 -0,04 -1,06% akt.: 09.01.2025, 05:54
  • Max 3,68
  • Min 3,61
  • Stopa zwrotu - 1T 0,82%
  • Stopa zwrotu - 1M 18,01%
  • Stopa zwrotu - 3M 35,42%
  • Stopa zwrotu - 6M 54,85%
  • Stopa zwrotu - 1R 24,83%
  • Stopa zwrotu - 2R -2,39%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Przypomnijmy - w nocy z 31 grudnia 2024 r. na 1 stycznia 2025 r. rosyjski gaz przestał płynąć do Europy poprzez ukraińskie terytorium, rurociągami należącymi do Naftohazu (to ukraiński narodowy koncern gazowy). Ostatnimi odbiorcami surowca z Moskwy tą drogą wśród krajów UE były Słowacja, Węgry i Austria. Austria jednak została odcięta od rosyjskich dostaw już 16 listopada, w następstwie przegranej w międzynarodowym arbitrażu rosyjskiego Gazpromu z austriackim koncernem naftowo-gazowym OMV. Węgry straciły dostawy przez Ukrainę z dniem 1 stycznia 2025 r., ale dalej będą importować rosyjski gaz przez gazociąg Turecki Potok, który przesyła surowiec z Rosji do Europy przez Morze Czarne, omijając terytorium Ukrainy. Najmocniej wstrzymanie dostaw odczuła Słowacja - lokalna produkcja jest w stanie zaspokoić jedynie ok. 1 proc. zapotrzebowania słowackiej gospodarki na ten surowiec. 

Wcześniej, w 2022 r., Gazprom zaprzestał eksportu gazu przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa. Transportował on rosyjski gaz do Polski i Europy. Także w 2022 r. przerwany został - bezterminowo - przesył rosyjskiego gazu do Europy przez gazociąg Nord Stream 1.

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zapasy gazu | magazyny gazu | ceny gazu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »