Szykuje się kolejna podwyżka

Dane o płacach w połączeniu z sytuacją zewnętrzną wskazują na rosnącą presję inflacyjną i potrzebę dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej, najlepiej już w maju - ocenia Halina Wasilewska-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej.

Jej zdaniem, dalsze decyzje istotnie będą uzależnione od czerwcowej projekcji. Obniżki stóp w 2009 roku są mało prawdopodobne.

-Sytuacja światowa wskazuje, że cała Unia Europejska i region rozwijają się dość dobrze, zachowując wysoką dynamikę wzrostu. Wysoki wzrost zwiększa ryzyko wystąpienia napięć inflacyjnych, a u nas tworzy się sytuacja, która sprzyja temu, żeby te napięcia się zrealizowały w postaci wzrostu cen - powiedziała PAP Wasilewska- Trenkner.

-By temu przeciwdziałać, potrzebna jest podwyżka stóp. W tej sytuacji, moim zdaniem, im szybciej ona nastąpi - tym lepiej. Jeśli istnieje zagrożenie, to należy temu zagrożeniu przeciwdziałać, a nie czekać aż spadnie na głowę w postaci kolejnych podwyżek cen - dodała.

Reklama

Wzrostowi napięć inflacyjnych sprzyjają dane o wynagrodzeniach w kwietniu. GUS podał w poniedziałek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w kwietniu 2008 roku wyniosło 3 137,74 zł. To oznacza, że rdr wzrosło o 12,6 proc., a mdm zmniejszyło się o 0,2 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenia w kwietniu 2008 roku wzrosły o 11,2 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym zmalały o 0,8 proc.

-Spadek wynagrodzeń w kwietniu o 0,2 proc. wynika statystycznie z innego układu świąt. W kwietniu ubiegłego roku mieliśmy święta, w tym roku były one w marcu. Wskaźnik rdr trochę się zmienił, lecz wcale nie wskazuje na osłabienie trendu. Wzrost wynagrodzeń jest bardzo szybki i stanowi zagrożenie dla równowagi i stabilizacji sytuacji rynkowej, w tym stabilizacji cen - powiedziała przedstawicielka RPP, komentując dane GUS.

-Dane wskazują, że siła nabywcza, nasze dochody nie maleją. Mamy pozytywne zwiększanie popytu po stronie gospodarstw domowych, a takie zwiększenie popytu oznacza, że powstaje wolna przestrzeń na wzrost cen. Jednocześnie w gospodarce narodowej narasta presja na wzrost cen od strony kosztów. Rosną bowiem światowe ceny surowców, koszty energii, a w polskich przedsiębiorstwach także koszty siły roboczej. Narasta niebezpieczeństwo przyspieszonej inflacji - dodała.

Jej zdaniem, trudno w tej chwili powiedzieć, czy jedna podwyżka stóp wystarczy, by ustabilizować inflację.

-Gdybyśmy przyjęli, że nic więcej się nie zmienia, to być może jeden ruch wystarczy, natomiast sytuacja dookoła jest bardzo dynamiczna, szybko zmieniają się różne wskaźniki i oceny tego, co się dzieje na świecie - powiedziała.

W ocenie tego, czy liczba podwyżek jest już wystarczająca, pomóc może czerwcowa projekcja. "Co do dalszych decyzji istotna będzie projekcja czerwcowa" - powiedziała.

Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner obniżki stóp w 2009 roku raczej nie będą możliwe. -Obawiam się, że obniżki stóp w 2009 roku raczej nie będą możliwe i nie będą wskazane. To, co widać na świecie, słabo za tym przemawia. Ceny ropy bardzo szybko rosną i nic nie wskazuje, by ten trend miał się zatrzymać. Drugim źródłem niepewności są ceny żywności. Drożeją także inne surowce. Nie wiadomo też, co się będzie działo z kursem złotego - dodała.

W opinii przedstawicielki RPP przewidywany szczyt inflacji w tym roku będzie miał miejsce w sierpniu. Wówczas indeks wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych może nawet wynieść ok. 5 proc. rdr. Pod koniec 2008 roku CPI powinien spaść do 4,0-3,5 proc.

-Ze względów statystycznych - gdyż w ubiegłym roku mieliśmy obniżkę cen usług internetowych - inflacja w sierpniu może wzrosnąć nawet do 5 proc. rdr. W następnych miesiącach tego roku będzie słabnąć, do około 4,0-3,5 proc. - powiedziała.

Jej zdaniem inflacja trwale wróci do pasma dopuszczalnych odchyleń w drugiej połowie 2009 roku. -Trwale do pasma wrócimy w 2009 roku, w drugiej połowie - powiedziała. Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner, wejście do strefy euro w 2012 r. będzie bardzo trudne, gdyż wymaga wielu działań legislacyjnych. -Nasze szanse przystąpienia do strefy euro są ciągle jeszcze mgliste z kilku powodów. Po pierwsze mamy w tej chwili dość wysoką inflację i przez najbliższe miesiące będzie ona nadal kształtować się na takim poziomie. Po drugie nasze stopy procentowe są dość wysokie. Spełniamy co prawda pod tym względem wymagane kryteria, ale trudno przewidzieć, jakie decyzje dotyczące stóp procentowych podejmie w przyszłości Europejski Bank Centralny - powiedziała. Dodała, że trzecią sprawą jest kwestia trwałego obniżania deficytu sektora finansów publicznych. -Przez ostatnie lata wykonany deficyt był niższy niż planowany w kolejnych ustawach budżetowych. Jednak Komisja Europejska ocenia zarówno projektowany deficyt, jak i ten rzeczywiście zrealizowany i kładzie nacisk na to, że redukcja deficytu musi nosić charakter trwałej zmiany. Wprowadzenie reform ograniczających wydatki budżetowe wymaga opracowania i uchwalenia nowych regulacji prawnych - uważa Wasilewska-Trenkner. Jej zdaniem należy zwracać uwagę na to, co się będzie działo dalej na rynku walutowym, jak się będą kształtowały kursy. -To, że złoty ma w tej chwili silną tendencję aprecjacji, wynika z bardzo dobrej oceny polskiej gospodarki, jej fundamentów. W szerszym kontekście chodzi o to, jak będzie oceniany cały region, gdyż te oceny rzutują potem na poszczególne waluty - powiedziała. -Żebyśmy mogli wejść do obszaru wspólnej waluty w 2012 r., do ERM2 musimy wejść najpóźniej w 2009 roku. Nie wiem, czy to się uda - dodała. Wskaźniki makroekonomiczne stanowiące podstawę do konstrukcji projektu budżetu na 2009 rok była minister finansów oceniła jako optymistyczne. MF zakłada wstępnie, że w 2009 r. PKB wzrośnie o około 5,0 proc., a średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem wyniesie około 2,9 proc.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »