Tajne notatki już jawne
Odtajniono dwie notatki Agencji Wywiadu sporządzone po spotkaniu Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Tajna pozostanie notatka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Odtajnione dziś dokumenty to pismo byłego szefa AW Zbigniewa Siemiątkowskiego, skierowane m.in. do prezydenta i premiera, zawierające dwa załączniki. Załącznikami tymi są dwie znane z przecieków medialnych notatki - jedna autorstwa Siemiątkowskiego, a druga sporządzona przez oficera wywiadu.
Notatka Siemiątkowskiego
Zgodnie z pierwszą notatką, sporządzoną przez Siemiątkowskiego na podstawie tego, co powiedział mu o rozmowie z Ałganowem sam Kulczyk, rosyjski szpieg wyraził w czasie spotkania z poznańskim biznesmenem pretensje, że Rosjanie "mieli dostać Rafinerię Gdańską, co było uzgodnione".
Były szef wywiadu napisał też, że "według Ałganowa wejście Rosjan do RG miało odbyć się poprzez Rotch Energy i Łukoila, co zostało wcześniej uzgodnione z byłym ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, który otrzymał za to korzyść finansową".
Zgodnie z notatką, "w następstwie uzgodnień z Kaczmarkiem, do Moskwy pojechał szef Nafty Polskiej Maciej Gierej, który załatwiał formalności potwierdzające wcześniejsze ustalenia Rosjan z ministrem skarbu. Gierej przyjął za to korzyść w wysokości 5 mln dolarów".
Nowy wątek to pojawienie się nazwiska byłego szefa UOP, Gromosława Czempińskiego. Według notatki, koordynował on kontakty pomiędzy Rafinerią Gdańską a firmą Rotch Energy, która miała uczestniczyć w prywatyzacji Rafinerii. Kulczyk powiedział Siemiątkowskiemu, że Czempiński koordynował też kontakty między Rotch Energy a Łukoilem, "za co był przez nie wynagradzany".
Według notatki, Czempiński domagał się też od Kulczyka miliona dolarów za pomoc w prywatyzacji TP SA, co było przyczyną nieporozumień między nimi.
Czempiński po ujawnieniu notatek zaprzeczył, by koordynował kontakty między Rotch Energy, (gdzie pracował przed laty) i Łukoilem. Przyznał jednak, że między nim a Janem Kulczykiem są "bardzo poważne nieporozumienia" oraz że "miał wobec niego roszczenia".
Były szef UOP potwierdził, że pośredniczył w kontaktach między Kulczykiem a Rotch Energy, lecz dodał: - Tak, choć to źle powiedziane, bo właściwie ten kontakt był jakoś wcześniej. To było bardzo, bardzo dawno. Ja zostałem z tego, można powiedzieć, wyautowany.
Notatka agenta wywiadu
Zgodnie z treścią drugiej notatki, sporządzonej przez agenta wywiadu, Jan Kulczyk podczas rozmowy z Władimirem Ałganowem, w której przekonywał go, że ma wszelkie pełnomocnictwa na dalsze prowadzenie z Rosjanami negocjacji w sprawie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej, "miał nie wprost powoływać się na poparcie Prezydenta RP, używając w rozmowie sformułowania 'pierwszy'".
Właśnie sformułowanie "pierwszy" wywołuje wśród posłów z komisji śledczej szczególne emocje. Jedni, z Romanem Giertychem i Antonim Macierewiczem na czele, uważają, że w oczywisty sposób chodzi tu o prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Inni, z szefem komisji Józefem Gruszką, są bardziej ostrożni w formułowaniu sądów na ten temat i wskazują, że "pierwszy" może oznaczać np. premiera.
Jak czytamy dalej w notatce: "Według uzyskanych informacji Ałganow nie wierzy w zapewnienia Kulczyka w to, iż posiada on pełnomocnictwa do prowadzenia rozmów. Uważa, iż skompromitowało go forsowanie prywatyzacji przy współudziale Rotch Energy. Nie wierzył również, by Prezydent RP miał realne możliwości wpłynięcia na decyzje w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej".
Ujawnienie notatek potwierdziło informacje, jakie już wcześniej miały o ich zawartości media. Właśnie przecieki z obu notatek spowodowały, że zdecydowano się na ich odtajnienie. Okoliczności przecieków bada obecnie ABW.
Notatka Barcikowskiego
Nie zostanie upubliczniona notatka, którą po rozmowie z Janem Kulczykiem stworzył szef ABW, Andrzej Barcikowski. Członkowie sejmowej komisji ds. służb specjalnych uznali, że dokument nie powinien zostać odtajniony. Barcikowski rozmawiał z Kulczykiem 25 lipca, dwa tygodnie po spotkaniu biznesmena z pułkownikiem KGB.
- Nie widzę powodów do odtajnienia tej notatki - powiedział wczoraj szef ABW, dodając, że "odtajnienie jej spowoduje więcej szkód niż pożytku". Powiedział też, że dotychczas nie otrzymał żadnej formalnej prośby komisji śledczej ds. PKN Orlen o odtajnienie jego notatki.