Tak banki odpowiadają na wyrok TSUE. Mówią o waloryzacji kapitału. "Jest kilka możliwych mierników"

Nawet jeśli banki stracą na sporach z frankowiczami 80-90 mld zł, to nie upadną. Poradzą sobie z niekorzystnymi skutkami wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale ich zdolność do finansowania wzrostu polskiej gospodarki zostanie bardzo mocno ograniczona - szacuje Związek Banków Polskich. W zależności od scenariusza będą mogły udzielić 390-470 mld zł mniej kredytów przez najbliższe lata.

Przypomnijmy - dwa tygodnie temu TSUE wydał werdykt mocno niekorzystny dla banków będących w sporach z klientami o kredyty we frankach. ZBP szacuje, że do końca maja banki otrzymały ok. 126 tys. pozwów, a kolejne kilka tysięcy jest już w sądach, ale do pozwanych idzie pocztą, więc trochę potrwa, zanim dojdą.

Kredytobiorcy wnoszą na ogół o unieważnienie zawartych kilkanaście lat temu umów o kredyt we frankach, powołując się na to, że w umowach zawarte były zapisy niedozwolone przez prawo, niekorzystne dla nich, a zatem były to klauzule abuzywne.

TSUE dwa tygodnie temu orzekł - w odpowiedzi na pytanie warszawskiego sądu w sprawie o kryptonimie C520/21 - że w przypadku, gdy sąd unieważni umowę z kredytobiorcą z powodu zawartych w niej niedozwolonych klauzul, kredytobiorca może rościć od banku rekompensaty ponad zwrot zapłaconych rat, opłat, prowizji itp., a bank od kredytobiorcy może odzyskać tylko wypłacony mu kapitał i żadnej rekompensaty. Chodzi o to, żeby - zgodnie z chroniącą konsumentów dyrektywą 93/13 - przedsiębiorca nie osiągnął w ten czy inny sposób nienależnych mu korzyści, skoro umowę sformułował w sposób niekorzystny dla klienta.

Reklama

Banki zwracają uwagę, iż TSUE wskazał, że dyrektywa 93/13 nie reguluje bezpośrednio skutków unieważnienia umowy po usunięciu z niej nieuczciwych warunków. Określenie tych skutków należy do państw członkowskich. Oczywiście ich przepisy prawa, lub przepisy, które ustanowią, muszą być zgodne z prawem Unii, a w szczególności z celami dyrektywy.

Waloryzacja to nie rekompensata

Banki mówią zatem - chwila - możemy odpuścić korzyści, ale prawo unijne nie mówi nic o tym, że należy przedsiębiorcę ukarać. Nie chodzi więc o rekompensaty, ale dostrzeżenie faktu, że np. 250 tys. zł wypłacone 15 lat temu miało zupełnie inna wartość niż 250 tys. zł oddane dziś. Wtedy można było od biedy kupić za to mieszkanie, a dziś - tylko przedpokój. Za rok, dwa być może starczy na same drzwi i to bez futryny.

W ocenie ZBP, z treści wyroku nie wynika, że Trybunał wskazuje na zwrot kapitału w wartości nominalnej. Najprawdopodobniej banki nie będą zatem dochodziły rekompensat, lecz waloryzacji czy też "urealnienia" wypłaconego frankowiczom kapitału. Zdaniem instytucji, "waloryzacja" nie zakłada zarobku banku, tylko to, że realnie bank nie straci.   

- Jest kilka możliwych mierników waloryzacji kapitału. Najbardziej naturalnym wskaźnikiem jest poziom inflacji. Analizujemy także inne mierniki, jak wzrost cen nieruchomości na rynku - powiedział na konferencji prasowej ZBP prezes tej organizacji Tadeusz Białek.

Prezes ZBP mówił też, że dopiero co gdański sąd wydał orzeczenie "co do zasady" (nie jest to wyrok rozstrzygający spór ale deklaracja sądu jakimi principiami zamierza się kierować zastanawiając się nad wyrokiem), w którym stwierdził, iż na gruncie polskiego prawa roszczenie o waloryzację jest usprawiedliwione. Zwrócił też uwagę, że użyte w orzeczeniu TSUE pojęcie "rekompensata" nie jest z kolei znane w polskim prawie. Sąd także stanął na stanowisku, że do krytycznej zmiany obciążeń spłacanych przez frankowiczów doszło z przyczyn niezależnych od obu stron.

Jakie straty poniosą banki

W tej sytuacji jasne jest jedno - banki mogą minimalizować straty, ale i tak będą one bardzo wysokie. Są wysokie także wtedy, gdy zawierają z kredytobiorcami ugody, bo te oznaczają znaczącą redukcję kapitału pozostałego do spłaty i inne "bonusy", jakie w ich ramach dostają kredytobiorcy. ZBP szacuje, że na koniec marca banki zawarły z frankowiczami 60 tys. ugód. W I kwartale tego roku ich liczba wzrosła o jedną trzecią.

Najsilniejsze argumenty za ugodami są takie, że można ją zawrzeć w miesiąc, zamiast sądzić się latami, a kredytobiorca nie musi wykładać kilkudziesięciu tysięcy złotych na samo napisanie pozwu przez kancelarię. Ale i tak ugody - według szacunków ZBP mogą kosztować sektor nawet 57 mld zł.

Przegrane pozwy kosztowałyby natomiast ok. 90 mld zł, na co już teraz banki utworzyły ok. 40 mld zł rezerw. Po orzeczeniu TSUE - jeśli rzeka pozwów będzie wzbierać - banki będą musiały utworzyć dodatkowo ok. 42 mld zł rezerw. W zależności od scenariusza - te różnią się głównie tempem oczekiwanego spadku stóp procentowych - największa porcja rezerw, bo 25 mld zł, przypadnie na ten rok, albo będą one rozłożone równomiernie w latach 2023-25 po ok. 14 mld zł rocznie.

- Dodatkowe rezerwy, które będą musiały zostać utworzone, to poziom miedzy 40 a 50 mld zł - mówił Tadeusz Białek.

Co będzie z kredytowaniem gospodarki

Co to oznacza dla banków? Oczywiście mniejsze zyski. I mógłby ktoś powiedzieć - na biednego nie trafiło, nie ma co ich żałować. Trzeba pamiętać jednak o tym, że w przypadku wielu polskich banków już od lat największa część zysków jest przeznaczana na budowę funduszy własnych, czyli kapitału. A od wielkości kapitałów zależy to, czy banki mogą kredytować ludzi i gospodarkę, czy też nie.

I to, co wydawało się problemem wyłącznie banków staje się dużym kłopotem nas wszystkich. Bo - według wyliczeń - żeby banki mogły kredytować gospodarkę, ich fundusze własne do końca tego roku powinny wzrosnąć do 240 mld zł, a do końca 2025 roku - do 287 mld zł. 

- W scenariuszu referencyjnym jak i szokowym mamy istotny niedobór funduszy własnych (...) W obu scenariuszach mamy realny spadek finansowanie sektora niefinansowego - mówiła na konferencji prasowej wiceprezes ZBP Agnieszka Wachnicka.

Ten niedobór kapitałów w 2025 roku wynosi od 32 do ponad 47 mld zł, w zależności od scenariusza rozwoju sytuacji. Oznacza on, że banki będą mogły przez najbliższe lata udzielić o 390 do do 470 mld zł mniej kredytów.

Jacek Ramotowski 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | bankowość | kredyt | kredyty walutowe | frankowicze | wyrok TSUE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »