Tak rosła polska gospodarka w I kwartale. Najnowsze dane i zaskoczenie

Przypomnijmy, że według wstępnego szacunku GUS wzrost gospodarczy w okresie styczeń-marzec br. wyniósł w Polsce 1,9 proc. r/r, po 1,0 proc. r/r w IV kwartale 2023 r. 

Rewizja dotyczy również danych o wzroście PKB w ujęciu kwartał do kwartału. Jak podał GUS, PKB w I kw. br wzrósł o 0,5 proc. w porównaniu z IV kw. 2023 r. Wcześniej w tzw. szacunku flash GUS informował, że w ujęciu kwartał do kwartału PKB w I kw. wzrósł o 0,4 proc.

Na wzrost PKB w I kw. 2024 r. miało wpływ dodatnie saldo obrotów handlu zagranicznego oraz zwiększenie popytu krajowego. Dynamika inwestycji okazała się ujemna. Z publikacji GUS dowiadujemy się, że konsumpcja prywatna rosła o 4,6 proc. rdr w I kwartale. Jednocześnie popyt krajowy wzrósł o 1,7 proc. rdr. Inwestycje w tym okresie spadły o 1,8 proc. rdr. 

Dane GUS wskazują, że poprawa koniunktury w Polsce trwa. Wspiera ją fakt, że gospodarstwa domowe mają do dyspozycji coraz wyższe dochody realne (wzrost płac jest szybszy niż wzrost inflacji), co przekłada się na konsumpcję. Solidnego wzrostu konsumpcji prywatnej spodziewali się przed publikacją odczytu ekonomiści.

Dynamika inwestycji pozostaje w tyle za dynamiką konsumpcji, na co również wskazywali eksperci. W tym kontekście należy pamiętać, że znajdujemy się w specyficznym momencie - wygasają inwestycje, które były współfinansowane środkami z poprzedniej 7-letniej perspektywy finansowej UE (na lata 2014-2020), podczas gdy inwestycje w ramach nowej perspektywy, obejmującej lata 2021-2027, jeszcze nie zdążyły się "rozkręcić".

"Zgodnie z oczekiwaniami ożywienie PKB bazuje na konsumpcji, niestety sprawdziła się nasza prognoza spadku inwestycji w 1kw24" - tak na platformie X skomentowali dane GUS ekonomiści ING Banku Śląskiego.

"Kontrybucje do wzrostu jasno wskazują bohatera tego odczytu. To konsumpcja w końcu wyrwała" - potwierdzają ekonomiści mBanku.

Co mówią nam dane za I kwartał o perspektywach polskiej gospodarki w całym 2024 roku? Jak wskazuje w komentarzu dla PAP Biznes Dawid Sułkowski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), "wzrost gospodarczy w 2024 r. napędzać będzie głównie konsumpcja".

"Wysoki wzrost wynagrodzeń w połączeniu z niską inflacją oznacza poprawę zamożności gospodarstw domowych" - zauważa ekspert. "Skala odbicia konsumpcji będzie jednak słabsza niż tempo wzrostu płac - część z zarobionych pieniędzy gospodarstwa domowe przeznaczą na odbudowę oszczędności. Spodziewamy się, że w 2024 r. konsumpcja prywatna wzrośnie o ok. 3 proc. - to wyraźnie więcej niż wskazują prognozy odbicia konsumpcji w strefie euro (ok. 1 proc. rdr)."

Inwestycje, podobnie jak w I kwartale, w całym 2024 r., będą radziły sobie znacznie słabiej niż konsumpcja. Pod koniec roku pojawi się jednak "światełko w tunelu" w postaci napływu środków z KPO.

"Na tle odbicia konsumpcji słabo prezentują się inwestycje. Niższe wyniki dotyczą zarówno przedsiębiorstw, jak i podmiotów publicznych" - przekazał Dawid Sułkowski z PIE. "W I kw. nakłady inwestycyjne średnich i dużych firm spadły o 2,2 proc. rdr. Przedsiębiorstwa ograniczają wydatki na nowe budynki - nakłady inwestycyjne w tej kategorii w I kw. spadły o 14,2 proc. rdr i były niższe niż przed pandemią. To efekt słabszych wyników finansowych oraz cyklicznego przestoju w finansowaniu projektów z funduszy UE. Pod koniec roku wyniki poprawią się wraz z impulsem z Krajowego Planu Odbudowy. Inwestycje w 2025 r. dodatkowo przyspieszą z uwagi na wydatki z Funduszy Spójności".