Taka praca nie popłaca

Podjęcie pracy w tzw. systemie argentyńskim może skończyć się na ławie oskarżonych. Sądy wydały już pierwsze wyroki uznające, że oszustwa klientów dopuścili się nie tylko właściciele takich firm, ale również ich pracownicy. Obok kary pozbawienia wolności orzekana jest grzywna i obowiązek naprawienia szkody.

Systemy argentyńskie narobiły wiele szkód - sporo osób dało się nabrać na "kredyt dla każdego bez poręczycieli". Dodajmy - kredyt, którego nigdy nie otrzymały, mając jednocześnie obowiązek wpłacania rat na rzecz konsorcjum albo zapłaty wysokiego odstępnego za rezygnację z umowy. Trudno zapomnieć sprawę Marka Ż., klienta katowickiego Funduszu Rozwoju Budownictwa, który postrzelił dwóch pracowników tej firmy, gdy zorientował się, że został oszukany i nie otrzyma pieniędzy na leczenie ciężko chorej żony. Na całą rzeszę pracowników systemów argentyńskich czekają akty oskarżenia. Zarzuca się im popełnienie przestępstwa oszustwa, które polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (zarówno własnym, jak i cudzym) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Oszustwa dokonuje się za pomocą wprowadzenia danej osoby w błąd albo wyzyskania jej błędu (klienci "argentynek" są zwykle przekonywani, że otrzymają pożyczkę lub określony towar, mimo że pracownik takiej firmy doskonale wie, że to nie nastąpi). Tymczasem za oszustwo grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. W przypadkach tzw. mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, ograniczeniu wolności lub pozbawieniu wolności do lat 2. Warto wiedzieć, że zatarcie skazania - czyli usunięcie o nim informacji z Krajowego Rejestru Karnego - może nastąpić najwcześniej, w razie skazania na karę w zawieszeniu, dopiero po 6 miesiącach od zakończenia okresu zawieszenia kary.

Reklama

Zarzuty postawiono również właścicielom "argentynek" - oprócz oszustwa, prowadzenie tzw. działalności parabankowej. Zgodnie z prawem bankowym, za gromadzenie, bez zezwolenia, środków pieniężnych innych osób, w celu udzielania m.in. kredytów i pożyczek, grozi kara grzywny do 5 mln zł i pozbawienia wolności do lat 3. Ponadto właścicielom takich spółek zarzuca się działanie na ich szkodę, czyli tzw. niegospodarność, zagrożoną karą nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Czyn nieuczciwej konkurencji

Od 3 sierpnia 2004 r. prowadzenie systemu argentyńskiego stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Czynem takim jest zarówno zarządzanie mieniem gromadzonym w ramach takiego systemu, jak i organizowanie grupy w ramach takiego systemu. Za prowadzenie działalności w systemie konsorcyjnym w sposób sprzeczny z ustawą, czyli m.in. za zawieranie umów "argentyńskich", po 2 sierpnia 2004 r. grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. W sytuacji gdy wartość mienia, zgromadzonego w celu finansowania zakupów w systemie argentyńskim, jest wielka, wówczas organizator systemu argentyńskiego może trafić za kratki na czas od 6 miesięcy do 8 lat. Takim samym karom podlegają osoby działające w imieniu lub w interesie przedsiębiorcy.

Po 3 sierpnia 2004 r. nie powinny więc być zawierane nowe umowy - można jedynie wykonywać umowy zawarte przed tą datą.

Ewa Usowicz

OPINIA

Longina Kaczmarek, miejski rzecznik konsumentów w Szczecinie:
Pociągnięcie pracowników systemów argentyńskich do odpowiedzialności karnej nie zawsze bywa łatwe. Chcieliśmy złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez kilka osób pracujących w Unii Rozwoju i Wspierania Finansowego Sp. z o.o., które ewidentnie wprowadziły w błąd swoich klientów. Okazało się jednak, że na umowach widnieją fikcyjne albo nieczytelne nazwiska. Zdarzało się również, że mimo iż osoba o danym imieniu i nazwisku rzeczywiście istniała, to jednak nie miała żadnego adresu zameldowania.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: kara | oszustwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »