Tam na samolot czeka się nawet cztery godziny
Planując podróż samolotem po Chinach, trzeba coraz więcej cierpliwości. Z Pekinu o czasie wylatuje zaledwie 18 proc. samolotów. W Szanghaju niespełna 29 proc. Zniecierpliwione pogarszającą się sytuacją władze planują karanie przewoźników.
Z danych FlightStats, mającej siedzibę w USA organizacji zajmującej się monitorowaniem jakości usług lotniczych, wynika, że Pekin i Szanghaj to najgorsze lotniska świata pod względem opóźnień lotów.
Znalazły się na ostatnich miejscach rankingu 35 największych lotnisk.
Wystarczy sięgnąć do danych z ostatnich kilku dni. W miniony wtorek na lotnisku w Pekinie odwołano 233 loty, a 1126 miało opóźnienia powyżej 4 godzin.
Czasem winna jest pogoda, czasem jednak wina leży ewidentnie po stronie złej organizacji towarzystw lotniczych. Te błędy zamierzają teraz karać chińskie władze.
W tym tygodniu ogłoszono, mającą trwać pół roku, kampanię walki z opóźnieniami rejsów. Linie, którym nie uda się startować o czasie, karane będą m.in. przesuwaniem godzin wylotu na mało atrakcyjne pory dnia.