Od momentu, gdy Swift ogłosiła międzynarodowe etapy swojej koncertowej trasy Eras Tour, wielu przywódców narodowych z co najmniej czterech kontynentów wręcz błaga popową gwiazdę, aby dodała przystanek w ich kraju lub mieście, aby doświadczyć ekonomicznego i kulturalnego wpływu trasy.
Choć na jedną noc do Bangkoku?
W 2014 roku Swift odwołała swój wyprzedany uprzednio koncert w Bangkoku po zamachu stanu, który obalił rząd cywilny, i od tamtej pory nie powróciła do Tajlandii. Pita Limjaroenrat, który liczy na to, że zostanie wybrany kolejnym premierem kraju po zwycięstwie swojej demokratycznej partii w majowych wyborach, w czwartek wysłał tweeta do Swift i wezwał ją do odwiedzenia Tajlandii. "Hej Taylor! Jestem wielkim twoim fanem. Nawiasem mówiąc, Tajlandia wraca na ścieżkę pełnej demokracji po twojej ostatniej odwołanej wizycie z powodu zamachu stanu" - napisał, dodając: "Przyjedź, a będę śpiewać z tobą 'Lavender Haze'!"
W Azji Południowo-Wschodniej Swift planuje na razie wystąpić tylko w Singapurze, gdzie zaplanowała sześć koncertów na marzec przyszłego roku.
Kanadyjska racja stanu
Mimo rozległej trasy po Stanach Zjednoczonych, Swift jeszcze nie ogłosiła żadnych dat koncertów w Kanadzie. Premier Justin Trudeau grzecznie prosił w czwartek w tweecie, nawiązującym do utworów Swift: "Wiemy, że miejsca w Kanadzie bardzo chciałyby cię gościć... Mamy nadzieję, że wkrótce cię zobaczymy". W zeszłym miesiącu jeden z kanadyjskich parlamentarzystów złożył nawet oficjalną skargę z powodu zignorowania kraju przez Swift.
To samo w Australii i Chile
Swift planuje odwiedzić Melbourne i Sydney w lutym przyszłego roku, ale politycy w innych częściach kraju nie byli zadowoleni z faktu, że nie ma pełnej trasy po Australii. - Proszę cię, błagam, upraszam cię, będę na kolanach, jeśli trzeba, przyjedź do Queenslandu - powiedział poseł do parlamentu i były spiker Izby Andrew Wallace w wywiadzie dla ABC Australia. Dodał, że w Queensland jest wielu fanów Swift, a on jest jednym z nich. Także poseł Patrick Gorman, który reprezentuje część Perth, sprawdził specjalnie dostępność stadionu w Perth, gdy Swift będzie w kraju. – Niech Eras World Tour zawita do Perth... Wyborcy w okręgu wyborczym Perth to popierają - rzekł.
Prezydent Chile Gabriel Boric, który kiedyś nosił ze sobą zdjęcie Swift w kieszeni i wspomniał, że jego ulubionym albumem Swift jest "Folklore", przyznał w czerwcu, że napisał do niej, aby poprosić o uwzględnienie Chile w jej trasie po Ameryce Łacińskiej. Obecnie jednak Swift planuje koncerty w Meksyku, Argentynie i Brazylii.
Chodzi o ekonomię i... kulturę
Ekonomiczny wpływ trasy Eras Swift został dobrze udokumentowany. W Stanach Zjednoczonych miasta, w których odbyły się jej koncerty, odnotowały wzrosty w przychodach z hoteli i liczbie pasażerów korzystających z transportu publicznego, a niektóre międzynarodowe hotele już są zarezerwowane w stosownych terminach. Firma badawcza QuestionPro szacuje, że amerykańskie koncerty mogą być odpowiedzialne za wzrost gospodarki USA o 5 mld dolarów. Air New Zealand już dodaje do swojego rozkładu nowe loty, aby nowozelandzcy fani mogli polecieć do Australii na te koncerty.
Ale nie chodzi wyłącznie o przyczyny natury finansowej, dla których zapewnienie daty na trasie Eras Tour wydaje się zwycięstwem dla miasta lub kraju. Po 15 latach kariery popularność i wpływ Swift osiągnęły szczyt, a trasa stała się kulturalnym wydarzeniem najwyższej rangi. Lokalne media świętują, kiedy w ich mieście ma miejsce "Tydzień Taylor Swift". Politycy tymczasowo zmieniają nazwy swoich miast, albo - jak w przypadku New Jersey - wprowadzają nowe dania na jej cześć.
Z całą pewnością ważną rolę odgrywa wizerunek piosenkarki. Taylor Swift cieszy się nienaganną opinią i jest powszechnie uwielbiana przez celebrytów, co sprawia, że politykom łatwo jest ją czcić i jednocześnie imponować jej armii fanów. Nawet prośby o odwiedzenie Swift generują więc nagłówki.
Krzysztof Maciejewski