To będzie katastrofa dla społeczeństwa i gospodarki
Komisja Krajowa Solidarności powołała zespół ekspercki, którego celem jest analiza społeczno-gospodarczych skutków wdrożenia unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego. Analitycy obawiają się dramatycznego wzrostu cen prądu i ciepła., a tym samym utratę kilkuset tysięcy miejsc pracy.
Związkowcy chcą, aby w przyszłości zespół stał się gremium rządowo-związkowym. W skład zespołu, oprócz przedstawicieli związku, weszli naukowcy specjalizujący się m.in. w kwestiach klimatu, zanieczyszczeń przemysłowych oraz eksperci z zakresu gospodarki i finansów.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Dominik Kolorz, przywołał czerwcowe zapowiedzi przedstawicieli rządu, zgodnie z którymi ma powstać wspólny rządowy-związkowy zespół, który oceni możliwości weryfikacji i renegocjacji pakietu energetyczno-klimatycznego.
- Solidarność zebrała zespół ekspertów, który właśnie rozpoczyna prace. Na razie samodzielne, bo choć minęły już ponad dwa miesiące od zapowiedzi premiera, nadal nie wiemy, czy rząd wybrał już swoje grono specjalistów, którzy mogliby wejść w skład wspólnego zespołu. Liczymy, że nastąpi to niezwłocznie i połączymy siły - powiedział w czwartek Kolorz, który jest jednym z koordynatorów prac związkowego zespołu ekspertów.
Wśród ekspertów zaproszonych przez związek do zespołu są m.in. prof. Bronisław Barchański z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (specjalista do spraw ekologii i ochrony środowiska w górnictwie), dr Eryk Łon z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu (bada finansowo-gospodarcze skutki wdrożenia pakietu), klimatolog dr Marek Chabior z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, prof. Leszek Marks z Instytutu Geologicznego PAN oraz dr Bolesław Jankowski z firmy EnergSys - autor analiz o społeczno-ekonomicznych skutkach polityki klimatycznej.
- W miarę postępu prac zamierzamy to grono poszerzać o kolejnych naukowców - zapowiedział Kolorz. Związkowcy liczą także, że jeszcze przed końcem roku znane będą pierwsze wyniki prac naukowców z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego, którzy decyzją Rady Polityki Pieniężnej zajmują się analizą kosztów społeczno-gospodarczych wdrożenia pakietu klimatyczno-energetycznego.
Związkowcy oceniają, że skutki wdrożenia pakietu w obecnym kształcie będą - jak mówił szef śląsko-dąbrowskiej "S" - katastrofalne dla polskiego społeczeństwa i gospodarki.
- Oznaczają one w 2013 r. skokowy wzrostu cen prądu i ciepła, rzędu 20-30 proc., a tym samym skokowy wzrostu kosztów utrzymania i utratę kilkuset tysięcy miejsc pracy, głównie w tzw. branżach energochłonnych - alarmował Kolorz.
Przedstawiciele "S" mają nadzieję, że do zaplanowanej na grudzień światowej konferencji klimatycznej w Durbanie gotowe będą pierwsze opracowania zarówno wspólnego rządowo-związkowego zespołu, jak i analizy Instytutu Ekonomicznego NBP na temat skutków wdrożenia pakietu. Jak mówią, treść tych opracowań powinna być jednym z kluczowych elementów polskiego stanowiska w sprawie limitów emisji dwutlenku węgla.
- Zgoda na wdrożenie pakietu w obecnym kształcie oznacza biedę, bezrobocie i zahamowanie rozwoju Polski na wiele lat. Obowiązkiem organizacji społecznej, która reprezentuje interesy polskich pracowników, jest walka, aby ten czarny scenariusz się nie spełnił - powiedział Kolorz, tłumacząc związkowe zaangażowanie w tę sprawę.