To będzie prawdziwy cios dla całego Podhala!

Projekt ustawy autorstwa posłów PiS, zakładający przekazanie akcji Polskich Kolei Linowych władzom woj. małopolskiego, może zaszkodzić mieszkańcom Podhala - uważa burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Projekt ma być omawiany w środę przez sejmowe komisje.

Projekt nowelizacji ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP oraz ustawy o Funduszu Kolejowym zakłada, że akcje PKL zostaną wykupione od PKP SA za pieniądze z Funduszu Kolejowego, a następnie przekazane władzom woj. małopolskiego. Projekt przewiduje także, że województwo przez 20 lat będzie musiało zachować 51 proc. głosów w kapitale zakładowym firmy.

Sejmowe komisje infrastruktury, samorządu terytorialnego i skarbu już raz rekomendowały Sejmowi odrzucenie tego projektu, ale posłowie zadecydowali, że projekt wróci do dalszych prac w komisjach. Mają go ponownie omawiać na posiedzeniu zaplanowanym na środę na godz. 15.

Reklama

- Komunalizacja w formie zaproponowanej przez PiS może zaszkodzić mieszkańcom Podhala. Pozornie wydaje się to atrakcyjną propozycją - nieodpłatne przekazanie majątku Polskich Kolei Linowych samorządowi wojewódzkiemu. Jednak faktycznie to przerzucenie na samorząd wojewódzki szeregu obowiązków związanych z rozwojem marginalnej dla niego spółki - powiedział PAP Majcher.

Jego zdaniem przekazanie spółki samorządowi województwa byłoby oddaniem przyszłości i rozwoju turystyki w Zakopanem w ręce osób niezwiązanych bezpośrednio z Podhalem. - Mówię to jako samorządowiec, który sam musi podejmować trudne decyzje budżetowe. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest sprzedaż PKL firmie założonej przez lokalne samorządy - takiej, która jest blisko mieszkańców, posiada pomysł i plany finansowania rozwoju PKL; takiej, która ma na uwadze korzyści mieszkańców naszych miast. Jestem przekonany, że sprzedaż PKL lokalnej spółce samorządowej, która dysponuje finansami na ten cel i ma zabezpieczone środki na rozwój turystyki na Podhalu, jest optymalnym rozwiązaniem - zaznaczył burmistrz.

Chodzi o spółkę Polskie Koleje Górskie (PKG), należącą do czterech gmin z Podhala, na czele z Zakopanem. Również zdaniem prezesa PKG Łukasza Chmielowskiego przekazanie akcji PKL samorządowi wojewódzkiemu może powodować marginalizację mieszkańców Podhala, ponieważ majątek należący do PLK wymaga modernizacji, a województwo prawdopodobnie zawsze miałoby pilniejsze potrzeby.

- Potrzeby inwestycyjne PKL są znaczące - szacujemy je na dziesiątki milionów złotych w okresie najbliższych 2-3 lat. Co prawda kolej linowa na Kasprowy Wierch jest nowoczesna i w niezłym stanie, jednak większość pozostałych wyciągów i kolejek należących do PKL wymaga modernizacji i dostosowania do oczekiwań turystów, przy poszanowaniu wymagań ochrony przyrody - wyjaśnił.

Podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy posłowie koalicji zwracali uwagę, że pieniądze z Funduszu Kolejowego powinny być przekazywane na inwestycje, a nie na wykup akcji państwowych spółek i przekazywanie ich władzom regionalnym. W tym roku wydatki z Funduszu mają wynieść ok. 1,2 mld zł, z czego na inwestycje ma trafić ponad 0,5 mld zł. Przyjmując plan wykorzystania środków Funduszu w marcu tego roku, rząd informował, że pieniędzy wystarczy tylko na najpilniejsze zadania dotyczące linii kolejowych.

Z kolei posłowie PiS uważają toczącą się prywatyzację PKL uważają za wyprzedaż dóbr narodowych. Ich zdaniem nie ma żadnych ekonomicznych przesłanek, by prywatyzować PKL, ponieważ spółka finansowo dobrze sobie radzi.

Zgodnie z zapowiedziami PKP SA prywatyzacja PKL może się zakończyć jeszcze w tym półroczu. We wtorek PKP SA poinformowały, że otrzymały pięć ofert wiążących na zakup PKL. Po sprawdzeniu ofert, PKP SA planują przystąpić do negocjacji z wybranymi oferentami.

Oferty wiążące złożyły: Polskie Koleje Górskie; Centrum Targowe "Ptak"; Investor Private Equity Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych; Skarb Państwa - Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe; przedsiębiorca z Nowego Targu Tomasz Żarnecki.

Spółka PKL zarządza infrastrukturą turystyczną m.in. w Zakopanem, Zawoi, Szczawnicy oraz w Krynicy. W 2011 roku spółka osiągnęła 9,1 mln zł zysku netto oraz 51,4 mln zł przychodów. Prywatyzacja PKL ma zapewnić środki na spłatę części zadłużenia polskiej kolei. W tym roku PKP SA musi spłacić ok. 1 mld zł długu.

Z dalszego udziału w prywatyzacji wycofała się Bachleda Grupa Inwestycyjna należąca do rodziny byłego burmistrza Zakopanego. Finalizacja procesu prywatyzacji PKL jest przewidziana na pierwszą połowę 2013 roku.W procesie prywatyzacji PKP S.A. wspiera Dom Maklerski PKO BP oraz kancelaria prawna Weil, Gotshal&Manges.

Prywatyzacja PKL budzi wiele kontrowersji

Zaniepokojenie sprzedażą PKL wyraziła Państwowa Rada Ochrony Przyrody i Tatrzański Park Narodowy. Sprzedaży PKL sprzeciwiają się m.in. niektórzy parlamentarzyści oraz Związek Podhalan.

Polecamy: PIT 2012

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKP | gminy | Zakopane | Janusz Majcher | Podhale | PKL | MSP | polskie koleje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »