Toruń będzie liderem inwestycji 2011 r.

- W 2011 roku duże samorządy miejskie będą nadal ostro inwestować. To dobra wiadomość dla firm budowlanych i... banków - wynika z analizy "Pulsu Biznesu".

Gazeta prześwietliła projekty miejskich budżetów na przyszły rok. W większości polskich miast przebiegnie on pod znakiem inwestycji. Czołówkę rankingu wydatków na jednego mieszkańca otwierają Toruń, Gdańsk i Białystok. Na inwestycje wydadzą ponad 2300 zł per capita. Liderujący Toruń - nawet 2449 zł na jednego mieszkańca.

2449 zł na jednego mieszkańca!

Wydatki inwestycyjne w przyszłym roku zwiększy aż 10 z 15 miast, które znalazły się w zestawieniu "PB". Wśród nich nie ma jednak tych, które są w tegorocznej czołówce - Poznania, Warszawy i Wrocławia. Jak tłumaczy skarbnik Wrocławia Marcin Urban, nie oznacza to rezygnacji z inwestycji. Miasto zbliża się jednak do dopuszczalnej granicy wskaźnika długu, wynoszącego 60 proc. O tym w publikacji "Pulsu Biznesu".

Reklama

_ _ _ _ _

Według Rzeczypospolitej 22 największe polskie miasta przeznaczyły w latach 2007-2009 na inwestycje aż 24 mld zł. Pierwsza piątka w tej konkurencji to: Wrocław, Poznań, Warszawa, Opole i Toruń. Ale w tym czasie miasta zwiększyły też zadłużenie - o 7,4 mld zł.

Najbardziej - Wrocław - o ponad 2 tys. zł w przeliczeniu na swego mieszkańca. Mocno zadłużeni są także mieszkańcy Lublina, Krakowa i Gdańska. Najwięcej wydała Warszawa - inwestycje stolicy opiewają na blisko 6 mld zł. Ale w przeliczeniu na jednego mieszkańca to Wrocław okazał się liderem - nakłady wyniosły tam aż 4,8 tys. zł na osobę, gdy w Warszawie ok. 3,4 tys. zł.

Dotacje unijne najlepiej pozyskiwało Opole, które "wyciągnęło" z UE aż 1327 zł na mieszkańca, gdy druga na tej liście - Zielona Góra - niespełna 1000 zł. Wysokie miejsce w tej konkurencji zajęła też Gdynia.

Miasta zadłużają się za szybko!

Zdaniem analityków, kolejne samorządy zbliżają się do maksymalnego poziomu długu. Obecnie najbardziej obecnie zadłużony jest Kraków, do końca roku mogą do niego dołączyć: Toruń, Wrocław, Bydgoszcz, Warszawa i Poznań.

Samorząd nie może ogłosić bankructwa, jednak może za to mieć problemy z uzyskiwaniem kolejnych kredytów czy kontynuowaniem inwestycji. Władze lokalne muszą wówczas przedstawić program naprawczy. Zarządowi, który doprowadził do przekroczenia wskaźników, grozi odwołanie, a w mieście może zostać ustawiony zarząd komisaryczny.

MZ

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »