TP SA ukarana za neostradę
Telekomunikacja Polska nie ma łatwego życia z prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, która nakłada kary finansowe na operatora za byle przewinienie. W czwartek oberwało się TP SA za to, że nie przedstawiła do zatwierdzenia projektu promocyjnej oferty "Startowa promocja neostrady". Będzie ją to kosztować 100 tys. zł.
Kara nie jest duża, raczej porządkowa, bo też i przewinienie nie jest wielkiej wagi. Prezes UKE Anna Streżyńska wyraźnie dała jednak do zrozumienia, że Urząd należy szanować. TP SA ma bowiem obowiązek w zakresie świadczenia usługi powszechnej przedkładania prezesowi UKE do zatwierdzenia projektów cenników takich usług lub szykowanych zmian, co najmniej 30 dni przed planowanym przez spółkę terminem wprowadzenia ich w życie. Tymczasem Telekomunikacja nie powiadomiła Urzędu o nowej promocyjnej ofercie neostrady. I przebrała miarkę.
"Z uwagi na fakt, iż jest to kolejne tego typu nie wywiązanie się przez TP z obowiązku przedkładania do akceptacji Prezesa UKE projektów cenników świadczonych usług lub ich zmian, wysokość kary ma na celu zdyscyplinowanie spółki w zakresie ciążących na niej ustawowych powinności względem Prezesa UKE" - czytamy w komunikacie UKE.
Poprzednim razem TP SA nie przedstawiła do zatwierdzenia cennika promocji "Telefon do planu", za co w sierpniu tego roku prezes UKE ukarała operatora karą w wysokości 50 tys. zł. Tym razem, ponieważ mamy do czynienia z recydywą, kara jest dwukrotnie wyższa.
Eugeniusz Twaróg
