Tracimy pieniądze przez złe procedury

Aż 80 mln EUR z Phare 2003 trzeba było ratować w ostatniej chwili i w nadzwyczajny sposób. Ile pieniędzy stracimy przez złe procedury?

Aż 80 mln EUR z Phare 2003 trzeba było ratować w ostatniej chwili i w nadzwyczajny sposób. Ile pieniędzy stracimy przez złe procedury?

30 listopada zakończyło się kontraktowanie środków z unijnych funduszy Phare 2003, z których Polska miała otrzymać 120 mln EUR (470 mln zł). Wykorzystamy z tego - uwzględniając oszczędności wynikające z różnic między ofertami a budżetem - 94 proc. Finał przydziału pieniędzy przypomina jednak końcówkę horroru. Okazuje się bowiem, że Fundusz Współpracy, odpowiedzialny za realizację przetargów, aż w 25 projektach (za 80 mln EUR) musiał prosić Urząd Zamówień Publicznych (UZP) i oferentów o wyciągnięcie pomocnej dłoni. Tym razem ją otrzymał i uratował rzutem na taśmę większość pieniędzy.

Reklama

Przypadek nie jest jednak odosobniony, a realizacja wielu projektów finansowanych z funduszy unijnych pozostaje zagrożona. Problem nabiera zaś szczególnej wagi w świetle dyskusji o kształcie przyszłego unijnego budżetu.

UZP pomaga

Pod koniec listopada do "Pulsu Biznesu" napłynęło wiele sygnałów o pośpiesznie rozstrzyganych przetargach (kilka z nich opisywaliśmy). Ich cechą wspólną było źródło finansowania - fundusz Phare 2003 - oraz szczególny tryb zawierania umów. Za zgodą prezesa UZP podpisywane były jeszcze przed zakończeniem procedur odwoławczych. Fundusz Współpracy realizujący przetargi nie ukrywał, że pośpiech był spowodowany upływającym terminem kontraktowania i groźbą utraty środków.

Ile postępowań było zagrożonych?

"Na pewno mniej niż dziesięć" - mówił jeden z wysokich urzędników funduszu. Sprawdziliśmy w UZP. Okazuje się, że takich przypadków było dużo więcej. "Od Funduszu Współpracy otrzymaliśmy 25 wniosków, z czego pozytywnie zostało rozpatrzone 13, negatywnie 2, a 10 umorzono" - poinformowała nas Anita Wichniak-Olczak, rzecznik UZP. Łączna wartość zamówień, które obejmowały wnioski, to 80 mln EUR. Gdyby nie UZP oraz oferenci (umorzone wnioski to przypadki, gdzie sprawy rozstrzygnęły się przed wydaniem decyzji UZP m.in. dzięki wycofaniu protestów przez firmy), pieniądze by przepadły. Sprawa była szczególna - do tej pory UZP bardzo wstrzemięźliwie wydawał podobne decyzje.

"W 2004 r. były 53 wnioski o zgodę na podpisanie umowy przed ostatecznym rozstrzygnięciem protestów. Zgodę wydano w dwóch przypadkach" - mówi rzecznik UZP.

Szukanie winnych

Dlaczego przydział pieniędzy z UE szedł z takimi oporami? Najczęściej winą obarczana jest ustawa Prawo o zamówieniach publicznych. "Do postępowań otrzymaliśmy około 400 protestów, odbyło się 100 arbitraży. Nie bez winy są wykonawcy, których postawa pozostawia wiele do życzenia" - mówi Piotr Zaprzałek, członek zarządu Funduszu Współpracy.

Poprzednio (w przypadku Phare 2002) przedłużono termin kontraktowania do lutego. "Teraz terminu niestety nie przedłużono, dodatkowo zakończyła misję Reprezentacja Komisji Europejskiej w Polsce, przez co wszelkiego rodzaju prośby trzeba załatwiać bezpośrednio w Brukseli, przez co trwa to dłużej. Ale tak czy inaczej, z wykorzystaniem pieniędzy z Phare nie jest najgorzej" - mówi Piotr Zaprzałek.

W UZP panuje opinia, że fundusz niezbyt dobrze przygotowuje postępowania, a ponadto rozpisał je za późno. Większość z postępowań ogłoszono w lipcu i sierpniu, a niektóre także we wrześniu i październiku. Tymczasem gros przetargów publicznych trwa przynajmniej pół roku.

"Głównym grzechem była decyzja o zastosowaniu prawa zamówień publicznych. Gdybyśmy procedury przeprowadzali według prawa unijnego, a mogliśmy tak zrobić, proces przebiegłby sprawniej. Zważywszy na to, że prace nad przetargami mogliśmy rozpocząć dopiero 17 lutego 2005 r., nie mamy sobie nic do zarzucenia" - odpiera zarzuty Mateusz Kujawa, prezes Funduszu Współpracy.

Problem szkolny

Widmo utraty unijnych środków zagląda w oczy urzędnikom nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni. Na początku 2005 r. głośna była sprawa utraty pieniędzy na diagnostykę BSE, problemy z wykorzystaniem blisko 100 mln EUR na stworzenie systemu ochrony granic czy wart 1,5 mld zł projekt komputeryzacji szkół. Decyzje UZP i szczególny tryb postępowania rozwiązują kwestię tylko doraźnie Czasem powodują nowe problemy: kontrowersje w rozstrzygnięciach przetargów, podejrzenia o zmowy konkurencyjne. Nowy rząd powinien jak najszybciej zastanowić się nad zmianami systemowymi, które umożliwią lepsze wykorzystanie unijnych środków. Inaczej z wykorzystaniem pieniędzy z kolejnych budżetów unijnych może być jeszcze gorzej.

Mariusz Zielke

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: procedury | zły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »