Tradycyjnie i biednie, czyli świąteczny portfel internauty
Statystyczny, polski internauta niewiele wyda na prezenty, niewiele da księdzu i kolędnikom. Większość nie zostanie wsparta bonami od pracodawcy i niechętnie weźmie kredyt na święta. Za to tradycyjnie postawi na stole karpia i opłatek. Będzie więc biednie, ale tradycyjnie.
W portfelu polskiego internauty jest w tym roku raczej pustawo. Niemal 60 proc. osób głosujących w ankietach INTERIA.PL nie zostanie wsparta przez pracodawcę bonami świątecznymi, a taki o wartości powyżej 500 zł dostanie jedynie 6 proc. ankietowanych. Najczęściej do portfeli trafia dodatkowo 100-500 zł. Zdecydowana większość, bo 96 proc., jest przeciwna wspieraniu świątecznego budżetu kredytem.
Skoro tak niewiele w kieszeni, to co będzie pod choinką? Otóż, tradycyjnie już, Polak wybiera kosmetyki (30 proc.), ubrania (13 proc.) i książki (10 proc.). 10 proc. pozostawia wybór osobie obdarowanej - po prostu daje pieniądze. 15 proc. głosujących nie daje prezentów!
Przy wyborze podarunku internauta najczęściej (59 proc.) kieruje się własnym gustem, ale - patrząc na zasobność portfela - także ceną (25 proc.). Reklama i trendy zdają się mieć znaczenie drugorzędne.
Skoro zastrzyk ekstragotówki niewielki albo żaden, więc na prezenty najczęściej jesteśmy w stanie wysupłać 100-500 zł (35 proc.). Aż 24 proc. jest sobie w stanie poradzić operując sumą do 100 zł! Tylko - a może aż - 8 proc. przeznaczy na świąteczne podarunki powyżej 1 000 zł.
60 proc. internautów uważa, że finansowanie świątecznych dekoracji to sprawa samorządów. Bezdomni i potrzebujący, których jakby bardziej dostrzegamy przed Gwiazdką, to raczej też sprawa innych. Tylko 3 proc. internautów udziela się jako wolontariusze. 10 proc. uważa, że ten problem to po prostu nie ich sprawa, a aż 34 proc. twierdzi, że nie stać ich na takie gesty. Ci, którzy mają gest, wolą dołożyć się do zbiórek darów (31 proc.), niż ofiarować pieniądze (22 proc.).
Ponad 80 proc. będzie gościła karpia na stole wigilijnym, a także dzieliła się opłatkiem, wciąż najczęściej kupowanym jednak w kościele niż w hipermarkecie. Inaczej ma się już sprawa z przyjmowaniem księdza po kolędzie i kolędników. 65 proc. internautów przyjmie księdza w swoim domu, ale aż 20 proc. z nich nie wręczy mu tradycyjnej koperty. Ponad 50 proc. zamknie się w kwestii ofiary w kwocie z przedziału 10-50 zł. Kolędników nie chce słuchać niemal 40 proc. internautów. 33 proc., mimo że ich przyjmie, nie da im nic, więc kolędować można raczej dla idei niż dla zysku.
W tym roku będzie więc tradycyjnie - zarówno pod względem zwyczajów, jak i szczupłej zawartości świątecznego portfela - a broniąc się przed szarością, należy liczyć na śnieg i ciepło bliskich przy stole.