Tron nie dla leworęcznych
13 proc. społeczeństwa to ludzie leworęczni. 13 sierpnia, po raz szesnasty, świętować będą oni podczas Międzynarodowego Dnia Leworęcznych. Pomysł takiego święta zrodził się wśród członków działającego w Wielkiej Brytanii Klubu Mańkutów.
W Polsce leworęczni mieli swój dzień po raz pierwszy w zeszłym roku, co spotkało się z dużym entuzjazmem samych zainteresowanych, a także świata mediów.
Leworęczni osiągają liczne sukcesy w dziedzinach, które wymagają kreatywności, elastyczności i myślenia wielomodalnego. Przypuszcza się, że przewyższają oni osoby praworęczne sprawnością manualną, w testach wymagających szukania wielu rozwiązań,a także w testach badających postrzeganie wzrokowo-przestrzenne. Do mocnych stron leworęcznych należy także dobry refleks, wyczucie odległości czy też widzenie trójwymiarowe.
Również w biznesie leworęczność ma duże znaczenie. Wśród menedżerów jest coraz więcej osób posługujących się lewą dłonią. Przejawiają oni zdolności do kompleksowego, syntetycznego myślenia, a także wyróżniają się dużą fantazją i pomysłowością, co z pewnością pozytywnie odbija się na efektach pracy.
Warto nadmienić, że aż czterech spośród ostatnich sześciu prezydentów Stanow Zjednoczonych było leworęcznych, a do innych sławnych ludzi, których lewa ręka była ich mocniejszą należeli m.in. : Juliusz Cezar, Napoleon Bonaparte, Albert Einstein. Nie wszędzie jednak leworęczni postrzegani są tylko w pozytywnych barwach. W niektórych szczepach zamieszkujących Ghanę leworęczny nie może zostać królem, a w krajach islamskich nie wolno sięgać po jedzenie lewą ręką, gdyż uważana jest za nieczystą...