Trudniej będzie kupić ustawę
Do tej pory słowo lobbing kojarzyło się głównie z Markiem Dochnalem. Teraz ma zyskać zupełnie nowe znaczenie. Właśnie weszły w życie ustawa o lobbingu.
Lobbing w Polsce nie ma najlepszej prasy i trudno się dziwić, gdyż do tej pory za głównych lobbystów uchodzili Lew Rywin i Marek Dochnal, czyli osoby, które za łapówki próbowały załatwić korzystne dla określonych środowisk, czy firm rozwiązań prawnych. Jak się okazało, cena ustawy ma u nas swoją cenę,a posła można przekupić samochodem z przyciemnianymi szybami.
Przede wszystkim jawność
Teraz sytuacja ma się zmienić. We wtorek, 7 marca, weszła w życie ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa, uchwalona przez Sejm 7 lipca 2005 r. Działalność lobbingową będzie bardziej przejrzysta. Lobbyści mają obowiązek wpisania się do centralnego rejestru publikowanego w Biuletynie Informacji Publicznej, muszą też składać roczne sprawozdania z działalności. Mogą natomiast lobbować w siedzibach urzędów reprezentujących władze publiczne.
Jawny będzie też proces legislacyjny: projekty ustaw i rozporządzenia nie będą tworzone w wąskim gronie z dala od opinii publicznej. Ustawa przewiduje, że teraz będą one publicznie czytane w Sejmie. Ponadto projekty aktów prawnych będą publikowane w BIP.
Prekursorski eksperyment
Grzegorz Ziemniak ze Stowarzyszenia Profesjonalnych Lobbystów w Polsce uważa, że ustawa lobbingowa jest eksperymentem prekursorskim, ale nie do końca przemyślanym.
"Wynikający z ustawy obowiązek raportowania, wymusza na urzędnikach i parlamentarzystach mających związek z lobbystami, podjęcia decyzji, czy dany kontakt, list, spotkanie - ma charakter lobbingowy. Jeśli tak, to istnieje obowiązek napisania sprawozdania z takiego spotkania" - dodał przewodniczący SPLP.
Według niego, z jednej strony powoduje to niechęć do kontaktów z oficjalnie zarejestrowanymi lobbystami, z drugiej zaś - nieprzewidziane okoliczności natury interpretacyjnej, dotyczące sprawozdań.
"Lobbiści działający jawnie będą dyskryminowani na rzecz niezarejestrowanych lobbystów, działających bez obowiązków nałożonych przez ustawę" - podkreślił.
SPLP, zrzeszające firmy zajmujące się profesjonalnie lobbingiem, brało udział w pracach nad ustawą o działalności lobbingowej. Stowarzyszenie proponowało wzorowanie się na zapisach, które istnieją przy Parlamencie Europejskim - gdzie lobbing jest wprowadzany organizacyjnym regulaminem, a nie ustawą.
Przede wszystkim uczciwość
Ani ustawa, ani regulamin z pewnością nie uzdrowią sytuacji jeśli obydwie strony: urzędnicy, posłowie, a z drugiej lobbyści nie będą przestrzegali wysokich standardów moralnych, które określają granicę dozwolonego lobbingu od zwykłej korupcji. O tym, że nie jest to łatwe, przekonuje ostatnia afera, która wybuchła w Waszyngtonie, kiedy okazało się, że jeden z najbardziej szanowanych lobbystów jest po prostu łapówkarzem.